2

Moje sprawozdanie osobiste z XVII Rytualu dla Matki Ziemi z 16.03.2014, ktorego tematem byly Rosliny wokol nas

duchy_natury44Moi Najdrozsi Czytelnicy i Uczestnicy naszych spotkan w pelnie ksiezyca, nasz XVII rytual byl niezwykle piekny i pelen wyjatkowych przezyc. Spotkanie z Duszami Roslin i Istotami Natury jest bardzo trudne do opisania i dla osob mniej wrazliwych, ktore doswiadczaja tego swiata tylko czesciowo – czyli w formie “wierze tylko w to, czego moge dotknac i co zostalo sprawdzone i udowodnione naukowo” – ten wpis bedzie niezwykle trudny do zrozumienia.

Jako dzieci mamy bardzo wyostrzone zmysly i widzimy wiecej, o wiele wiecej, jednak gdy opowiadamy o tym naszym rodzicom, nauczycielom, rodzinie, to od razu rozmowa jest ucinana slowami “nie zmyslaj”, “bajki opowiadasz”, “zajmij sie czyms sensownym”, “takie rzeczy nie istnieja” itp. Przez to zamykamy sie coraz bardziej i bardziej i slepniemy – nasze oczy nie widza tego, co widzialy wczesniej, nasze serce zamyka sie, nasz wech staje sie plytszy i zaczynamy wierzyc w slowa doroslych, ze to, co widzielismy, to tylko wynik naszej wybujalej wyobrazni.

Jednak w rzeczywistosci jest inaczej – to wszystko o czym mowie w rytualych Matki Ziemi, te wszystkie Istoty w innych wymiarach i wokol nas – istnieja na prawde – tylko wiekszosc z nas juz ich nie widzi. Stajemy sie twardzi i zamknieci.

wrozka_bucardi091

To prawda, ze Istoty Natury pokazuja sie tylko ludziom otwartym, ludziom – ktorzy kochaja Nature i szanuja inne stworzenia, ludziom, ktorzy maja czyste intencje i w pewnym sensie sa tak wrazliwi, jak male dzieci.

Istoty Natury istnieja wokol nas czy tego chcemy czy tez tego niechcemy i setki osob oswieconych pisalo, pisze, mowilo i mowi na ten temat.

Jednym z ludzi, ktorzy uksztaltowali nasz dziesiejszy sztuczny i w pewnym stopniu martwy – ubogi –  swiat byl Francis Bacon uwazany za jednego z tworcow empiryzmu (doktryna filozoficzna głosząca, że źródłem ludzkiego poznania są wyłącznie lub przede wszystkim bodźce zmysłowe docierające do naszego umysłu ze świata zewnętrznego) – w jego dzielach czuc nienawisc do tego, co kobiece (delikatne, zmyslowe, podswiadome) i chec stworzenia typowo meskiego swiata – czyli patrzac na nasz swiat rozumiemy, dlaczego tak a nie inaczej wyglada – jesli istnieje tylko to, co mozemy udowodnic doswiadczalnie.

Jednym z powiedzen Bacona bylo: Ze nature trzeba tak traktowac jak czarownice, sprawiac jej bol doswiadczeniami by wyrwac z niej i wymusic na niej zdradzenie jej wszystkich tajemnic. Wierzcie mi, ze w zadnym laboratorium ktore kroi rosline na kawalki, podpina ja do elektrod itp. nie uda sie wykryc /wymusic z niej zadnych prawdziwych tajemnic Natury, jak mowil sam Johann Wolfgang von Goethe – niezwykly czlowiek – o wyjatkowych dzielach – ze Natura  nie pozwoli by ja okrasc.

Natura, jako całość, jest dziełem dużo bardziej godnym podziwu niż człowiek.

Autor: José Carlos SomozaKlara i półmrok

I tak Moi Drodzy jak Rosliny, ktore byly tematem naszego XVII spotkania w pelnie ksiezyca czuja – tak potrafia rozpoznac kto zyczy im dobrze i sie nimi opiekuje (osoby o tzw. zielonym kciuku) a kto zyczy im zle i sprawia im bol (to zostalo udowodnione naukowo i opisane w ksiace pt.“Das geheime Leben der Pflanzen: Pflanzen als Lebewesen mit Charakter und Seele und ihre Reaktionen in den physischen und emotionalen Beziehungen zum Menschen” -Christopher Bird (Autor), Peter Tompkins (Autor) tytul angielski “The Secret Life of Plants “

Dlatego tylko ten, kto ma czyste intencje, otwarte serce i kocha Rosliny – moze zobaczyc takze Istoty, ktore sie nimi opiekuja. Natura otwiera sie tylko dla tych, ktorzy ja kochaja, nie pozwala wyrwac sobie zadnych tajemnic przez ludzi, ktorzy sa tych tajemnic niegodni.

dom_na_drzewie1Tymi slowami wstepu pragne poinformowac Was, ze prawdziwe i glebokie przezycia w czasie Rytualow Matki Ziemi beda mialy tylko te osoby, ktore sa otwarte i gotowe by nawiazac kontakt z innymi Istotami. O czym jednak warto wspomniec – o tym jak destrukcyjny wplyw na nasze zycie ma beton, telefony komorkowe i wszelkie inne fale urzadzen elektromagnetycznych – dlatego czesto osoba  w pelni otwarta – moze miec tzw. pelnie przezyc tylko, gdy opusci betonowy dom, telefon zostawi daleko od siebie i najlepiej wylaczony i stanie w srodku Natury. Jak to sie mowi, jak slowa piosenki Martyny Jakubowicz “W domach z betonu nie ma wolnej milosci …” – jakaz to niezwykla prawda – wibracje dobra, swiatla, milosci tzw. energie boskie maja do takich domow utrudniony dostep – dlatego tak wielu ludzi pragnie domu z drewna, z bali, domu ukrytego pod ziemia w samym srodku lasu – bo to jest naturalne i boskie.

Moje przezycia z XVII Rytualu dla Matki Ziemi

Pokrzywy - Tutaj przygotowane do sadzenia - nalezy obciac rosline z ktorej zrobimy gnojowke - najlepszy nawoz do podlewania a korzonki do Ziemi i dzis sprawdzama Moi kochani pokrzywy sie przyjely i rosna jak na drozdzach!!!
Pokrzywy – Tutaj przygotowane do sadzenia – nalezy obciac rosline z ktorej zrobimy gnojowke – najlepszy nawoz do podlewania a korzonki do Ziemi i dzis sprawdzama Moi kochani pokrzywy sie przyjely i rosna jak na drozdzach!!!

Moi Kochani na samym poczatku wyjasnie, ze nie zazywam zadnych srodkow odurzajacych (narkotykow) – moje wizje nie potrzebuja zadnych halucynogenow, jestem tzw. talentem wrodzonym i przejscie w inny wymiar, podroze tzw. astralne czy wizje itp. nastepuja u mnie w momencie wyciszenia i skupienia. Jesli prowadze jakiekolwiek prace magiczne nie pije alkoholu pod zadna postacia, ani kawy. To niezwykle wazne tytulem wstepu.

Dnia 16.03.2014 caly dzien spedzilam w Magicznej Oazie – staram sie by mimo moich podrozy wiekszosc rytualow Matki Ziemi mialo miejsce tutaj – chociaz zdarzaja sie wyjatki, gdy Istoty Wyzsze wysylaja mnie w inne miejsce, jak np. wowczas na Krete.

Caly dzien sadzenia, siania, pielegnacji – jak wiecie pelnia jest ku temu najlepsza. Zdjecia zamieszcze dla Was na blogu Magicznej Oazy i na moim Instragram. 

Pokrzywy juz posadzone w Magicznej Oazie
Pokrzywy juz posadzone w Magicznej Oazie

Wydarzylo sie tez cos niesamowitego – zwiazanego z niezwykla Roslina Mocy – pokrzywa (o niej napisze wiecej w osobnym wpisie) – dziwnym trafem od poczatku probuje zasadzic, wysiac pokrzywy w Oazie i nic. Przywiozlam nawet rosliny najpierw z Polski, potem z Niemiec, potem z Wysp Kanaryjskich i nic. Markotnialy i umieraly. I tego dnia moj narzeczony pomagal sasiadowi zainstalowac system nawadniajacy, gdy ten przygotowywal ziemie pod uprawe kartofli (tradycyjnie Roundup – srodek niszczacy wszystko, co zyje) i nagle moj narzeczony zauwazyl, ze rosnie tam cala rodzina pokrzyw!!! To tutajj rzadkosc!!! Wiekszosc pokrzyw calkowicie wyginela od czasu wlasnie Roundup!!!! Zapytal czy moze je zabrac, zanim ten popryska i tak do Oazy trafilo moze 200 pokrzyw :-)))

Pokrzywy juz posadzone w Magicznej Oazie
Pokrzywy juz posadzone w Magicznej Oazie

Pokrzywa ma niezwykle gleboka dusze i znaczenie takze magiczne! I zawsze rosnie w sasiedztwie ludzi. Ktos kiedys powiedzial, ze gdyby zniknely wszystkie rosliny i mial wybrac tylko jedna, to wybralby pokrzywe bo jedzac ta rosline moglby przezyc bez innych – to jedyna roslina, ktora pozwolilaby nam przezyc w czasach glodu, jesli nie byloby zadnego innego pozywienia. Nie na darmo byla tak ceniona przez stare kultury!!!!

Magiczna Mucha
Magiczna Mucha

Nastepnie  w ciagu calego dnia pojawialy sie na mojej drodze “dziwne” muchy, ktore w ogole sie nie baly i mozna je bylo wziac na palec!!! Mucha jako Zwierze Mocy ma rowniez niezwykle znaczenie o czym w innym artykule – ale oznacza takze, ze ktos zly wyslala ja do nas na przeszpiegi… Aha … komus (czemus) bardzo zalezy na tym by kolejne Rytualy Matki Ziemi nie mialy miejsca 😉

Maria Bucardi
Maria Bucardi

Tematem rytualu byly Rosliny – dlatego wybralam zielona suknie, ta ze zdjecia oraz bialy plaszcz, zielony szal (bylo dosc chlodno( rozdzke magiczna z drzewa migdalowego i talizman ze smokiem. Z kamieni szachetnych wybralam tym razem czarny onyks i czarny turmalin.

Pierwsze Istoty Natury pojawily sie u mnie juz w czasie sadzenia pokrzyw, objawily sie szeleszczeniem trzciny cukrowej. Za pierwszym razem sprawdzilam czy tez jakis kot czy ptak nie robi sobie ze mnie zartow, ale nie kto inny jak duszek Natury zwracal na siebie uwage. Smieszylo mnie to i dodawalo dobrego humoru, to takie piekne odczucie, gdy spotykamy takie Istoty na naszej drodze, one zawsze sa takie nieskrepowane, takie zabawne, takie lekkie i wesole.

Kogucik Arturek uratowany z hodowli masowej
Kogucik Arturek uratowany z hodowli masowej

Tego dnia takze kogucik Arturek nie odstepowal mnie na krok, znudzony czekaniem na kurki, ktore uparcie nie chcialy wyjsc z kurnika 🙂

Przed rytualem oczyszczajaca kapiel i oczyszczanie bizuterii magicznej – standardowo.

Tym razem Sily Wyzsze wskazaly mi zupelnie inne miejsce stworzenia kregu, znajduje sie ono w polnocnej czesci Oazy i jest otoczone potoczkiem, ktory stowrzylismy w ubieglym roku – Woda ze wszystkich stron. Woda z 4 stron swiata. Niezwykle odczucie i piekne zmyslowe doznanie pluskania plynacej wody. Bylo juz ciemno, gdy stworzylam magiczny krag, mimo tego przez caly czas w czasie rytualu odzywaly sie szpaki – niesamowite uczucie, gdyz jak wiecie takze Szpak ma ogromne znaczenie magiczne jako Zwierze Mocy.

autor Christoffers-Naturfotos
autor Christoffers-Naturfotos

W ogromnym skrocie znaczenie magiczne Szpaka mozna ujac w ten sposob: Czarni Druidzi – Symbol magii, naszych przodkow, polaczenie pomiedzy swiatami /wymiarami, ale takze o wiele wiele wiecej… O tym innym razem…

Moj krag swiecil niezwyklym swiatlem teczy, jasnym, prawie bialym, jak prawdziwy opal. Przywolalam moje sily opiekuncze oraz Anioly – pojawil sie na zachodzie Archaniol Uriel – niezwykle potezny! A od poludnia – pomiedzy poludniem a wschodem – Archaniol Metatron. Na krotka chwilke Archaniol Haniel o rozowej wibracji, ale szybko sie pozegnal i zniknal. Temu spotkaniu przewodzil Uriel.

lightworkerenergyart.com
lightworkerenergyart.com

Gdy Uriel sie pojawil moja sila zaczela blyskawicznie rosnac, stawalam sie wieksza i wieksza, mniej wiecej wielkosci 4-5 m i coraz silniejsza. Czulam, ze czas zaczynac rytual. Bylo jeszcze przed 22 – przez glowe zaczely przebiegac mi rozne wspomnienia w ktorych to momnetach w moim zyciu mialam stycznosc z Roslinami Mocy i Duchami Natury a bylo tych wspomnien mnostwo. Nie chcialabym opisywac tutaj kazdego z nich bo ten wpis zamienilby sie w wielka i gruba ksiege. Ale przykladowo opowiem Wam o jednym takim spotkaniu. Mialam moze 4-5 lat, nie pamietam dokladnie czasu – wiem, ze jeszcze nie chodzilam do przedszkola, ktore zrobilo takie rysy na mojej psychicie i zniszczylo we mnie tak wiele, jak pozniejsza szlola podstawowa.

las_mglaBylam u moich dziadkow w Beskidach i zawsze bardzo wczesnie rano wstawalam – jak tylko zaczelo sie robic jasno (nawiasem mowiac to nasz naturalny zegar biologiczny, ktory poprzez fale negatywne i sztuczne swiatlo zostal tak zaklocony). Zawsze bardzo pragnelam by wstac rano z dziadkiem juz o swiecie i isc z nim do lasu – pasc krowy. Niestety moi Dziadkowie uwazali, ze to nie jest czas dla dziecka i tylko kilka razy dziadek zabral mnie ze soba. I tego jednego dnia przezylam cos tak pieknego. Szlismy przez las bylo jeszcze prawie ciemno az doszlismy do takiego niezwyklego magicznego miejsca – byla tam bujna ciemnozielona trawa, opleciona srebrnymi pajeczynami i ukwiecona kropelkami rosy, taki niezwykly zapach i mgla, biala mgla.

To bylo jedyne miejsce w okolicy, gdzie opowiadano legendy o tym, ze juz wielu ludziom pokazal sie waz w zlotej koronie a gdy ktos zly jechal wozem z konmi, to waz wywracal woz i znikal w mokradlach. I rzeczywiscie ten las byl cudowny, taki magiczny i taki wyjatkowy, wszedzie bylo pelno stworzen, duszkow, istotek. Bylam tak zafascynowana, ze nie chcialam isc dalej, dziadek tylko raz po raz nawolywal za mna bym sie nie zgubila i szedl z krowami dalej i dalej.

Gdy doroslam i mialam za soba juz wieksza czesc szkoly podstawowej i potem jeszcze kilka razy w czasie studiow – bylam w tym lesie  – niestety zawsze w godzinach popoludniowych – nie widzialam i nie czulam nic, oprocz zielonej dlugiej trawy, ktora byla jakby krotsza i takiego dziwnego mrowienia na plecach. Tak odczuwanie zostalo zablokowane przez to co niby istnieje a co nie istnieje i cale to szkolne pranie mozgu.

duchy_natury3Dalej moje mysli jak blyskawica wedrowaly przez kolejne przezycia i kolejne, moje kontakty z Roslinami Mocy, miejscami mocy, az zatrzymaly sie na Oazie – ktora jest aktualnie ostatnim etapem mojej roslinnej podrozy i tworzenia schronienia dla Istot Natury. Rozejzalam sie dookola i nagle bylam znow tutaj i teraz – i nagle zauwazylam ile istot jest poza granicami mojego kregu, elfy, krasnale i wiele innych i patrza na mnie.

Inne dochodza z prawej strony i siadaja na plocie. Z zaskoczeniem pytam ich w myslach czego chca i po co przyszly – bo widze, ze rozsiadly sie wygodnie. Pytam czy czekaja na ksiezyc (pamietacie co mialo miejsce w jednym z poprzednich rytualow) one na to, ze nie – ze sluchaja co mam do opowiedzenia. Sluchaly wiec moich wspomnien i czekaly na wiecej, czekaly na rytual.

duchy_natury2Pierwszy raz moi Drodzy poczulam lekka treme, bylo tych istot tak duzo i patrzyly na mnie z oczekiwaniem.

I kolejne dochodzily i rozsiadaly sie obok kregu, np. na klodach wsrod grzybow.

Zegar pierwszej wiezy wybija godzine 22.00, gdy konczy zaczyna drugi kilka km dalej – ciszej – nastaje cisza. Rozpoczynam rytual od powitania Was Uczestnikow. A nastepnie swiadomie zaczynam wizualizacje wg etapu pierwszego – czesci poczatkowej, ktora w kazdym rytuale jest taka sama.

Wszystko kolysze sie jak w zwolnionym tempie, wibruje energia. Widze bloki otulone roslinami, drzewa pomiedzy blokami, miasta gdzie zamiast betonu sadzi sie kwiaty i ziola. Samochody elektryczne i kolektory sloneczne na dachach domow. Ogrodki na balkonach, pomiedzy domami, pomiedzy sklepami! Ogrodki pelne roslin.

(komentarz: Moi Kochani w ubieglym roku jedno z miast europejskich – a mianowicie Zurich – zdecydowalo by na rabatach kwiatowych w miescie – zamiast kwiatow – sadzic rosliny jadalne /warzywa 🙂 http://www.20min.ch/schweiz/zuerich/story/26512956)

wrozka_kwiaty1Nastepnie pojawily sie obrazy z calego swiata – niezwykle szybko – jedne po drugich – miasta, pustynie, lasy, wszedzie rosliny, niezaleznie od tego jaki klimat, jakie otoczenie – wszedzie rosliny. Tak jak “chwasty”, ktore probuja przebic sie przez beton i kostki brukowe – majac ta niezwykla moc Natury i pragnienie zycia. Znow ogrodki na balkonach pelne ziol, kwiatow, salatek, poziomek. Ludzie ktorzy calymi rodzinami wybierali sie na obszary zielone, rozkladajac piknik, zamiast patrzec w telewizor – obserwujac na zywo Nature i Istoty Natury. Rozszerzona swiadomosc, gdzie dorosli pokazuja dzieciom rozne duszki i elfy, mowiac, ze one istnieja -nasi rodzice tlukli nam do glowy, ze zmyslamy, opowiadamy bajki i ze cos takiego nie istnieje.

wrozka_kwiatyDziwne, ze wszystkie narody na calym swiecie znaja duchy roslin, duchy natury z legend a narody zyjace z natura do dzis, komunikuja sie z duszami roslin! Od sredniowiecza zaczeto nam pranie mozgu – procesy czarownic, wiedze zamknieto tylko w klasztorach a ludzi, ktorzy wierzyli w uduchowiona Nature – jak np. Giordano Bruno – palono na stosach!!!!

Świat przyrody jest jedynie powielonym obrazem Raju. Sam fakt, że ten świat istnieje, jest dowodem na to, że istnieje też świat doskonalszy. Bóg go stworzył, aby za pośrednictwem rzeczy widzialnych ludzie mogli pojąć jego nauki duchowe i dojrzeć objawienia jego mądrości. To właśnie nazywam Działaniem. Autor: Paulo CoelhoAlchemik

Ludzie maja rozbudzona swiadomosc i doksztalcaja sie, czytaja ksiazki o duchach Natury i aurze roslin. Ludzie zaczynaja rozumiec mowe roslin. Pierwszym krokiem jest juz to, jak opiekujemy sie naszymi roslinami – czy slyszymy kiedy wolaja “pic” lub kiedy mowia “topie sie za duzo wody” – to juz ten pierwszy krok by zrozumiec ich mowe i nawiazac kontakt by odkryly przed nami tajemnice.

Tak, jak dana roslina pojawia sie w poblizu czlowieka, ktory jest chory bo wie, ze zawiera w sobie srodki, ktore w tej chorobie mu pomoga – tak dusze roslin czuja i wiedza kiedy ich potrzebujemy i zawsze sa gotowe by nam pomoc – teraz tylko my powinnismy otworzyc sie na ich przyjazn.

O fenomenie, gdy dana roslina pojawia sie np. na parkingu pod samochodem osoby chorej i w rzeczywistosci rosnie tylko pod jej samochodem, osoba idzie do lekarza i otrzymuje tabletki z wyciagiem wlasnie z tej rosliny-  omawialam juz dla Was w jednym z filmow.

Strawberry Thief by anasty
Strawberry Thief by anasty

Istoty Natury staly sie aktywne i zaczely znosic mi rozne podarunki, to niesamowite wrazenie, byly tam lesne poziomki, nektar i pylek kwiatow – poczulam wdziecznosc i usmiech, to niesamowite odczucie, gdy przezywamy cos takiego. Przypomnialy mi sie slowa legend by nie jesc darow od Elfow bo nagle mini bardzo wiele czasu i gdy wrocimy do naszego normalnego zycia, to moze sie okazac, ze przeskoczymy w czasie 🙂

swiatelka_lasGest kwiatow zbierajacy energie i wyslanie energii w 4 kierunki swiata – najwiecej energii poszlo na poludnie a najmniej na polnoc – Sily Wyzsze kierowaly rytualem i z pewnoscia uznaly, ze poludnie potrzebuje najwiecej by zmienic swiadomosc.

W momencie wyslania energii dookola zablysly setki malych swiatelek – jakby ognikow – ale takich malenkich i pozytywnych. Mniej wiecej tak jak na zdjeciu tylko delikatniejszych, mniejszych i wiele wiecej i wszedzie dookola kregu. W tym samym mniej wiecej momencie ksiezyc w pelni wylonil sie zza lasu i oswietli wszystko dookola – ogniki zniknely.

Zaczynaja szczekac psy – wszedzie i szczekaja juz do konca rytualu i po nim 🙂

Odwrocilam sie twarza w kierunku ksiezyca i rozpoczelam rozmowe z Boginia Ksiezyca – ta sila kobieca, sila regeneracji i podswiadomosci. Prosba o wplyniecie na podswiadomosc ludzi by zwrocili uwage na Nature i na wew. glos intuicji.

Wowcza spojawily sie nowe obrazy – ludzi protestujacych przeciwko zmianom genetycznym roslin – ktore lamia kody genetyczne i niszcza to, co boskie. Protest przeciwko srodkom chemicznym, ktore niszcza rosliny, srodkom chwastobojczym – bo chemia ta wraca do nas z powrotem. Zwroccie uwage na rosliny, ktore kupujemy w supermarketach – jak malo z nich kielkuje!!!! Te rosliny sa martwe, gdy trafiaja na nasz stol, zmienione kody genetyczne – ktore niszcza nas od srodka a chemia wypala nasze zdrowie. Pojawily sie obrazy z koncem hodowli zwierzat, gdzie trzyma sie zwirzeta w okropnych warunkach i karmi pasza zmieniona genetycznie – ludzie tworzyli wlasne ogrody by czuc sie niezalezni, wolni i zdrowi.

Pojawily sie obrazy wojny, ktore bardzo mnie zasmucily – bo wszelkie wojny i zamieszki tylko odrywaja nas od tego, co na prawde wazne by zjednoczyc sie i nasze sily w obronie Natury! Z pewnoscia obrazy wojny o ktorej prawie kazdy dzis mowi odbijaja sie w aurze ludzi i naszej Ziemi, niestety. Temat poruszylam w moim filmie tutaj: http://youtu.be/3Si7vmhJ1cw

Widze jednak rozwoj zioloecznictwa, ludzie na wlasna reke informuja sie o ziolach i zaczynaja je sadzic wokol siebie.

Otwieram krag – czuje jakis dziwny smutek i rozmyslam nad tym, co sie dzieje – jak ludzie poprzez zle mysli wzmacniaja to, co zle, zamiast skupic sie na tym by wysylac dookola dobre mysli i dostrzegac ta cudna Nature wokol nas!!!!

pies_wilk_ksiezyc

Gdy wracam do mojego gabinetu magicznego by spisac doswiadczenia w magicznej ksiedze przechodze obok jednego stawu i widze w nim taki piekny obraz, odbicie ksiezyca. Nesamowicie inspirujace i piekne!

maria_bucardi1987Moi Kochani ten rytual byl piekny i uczyl nas jednego – jakie niesamowite moce sa wokol nas i jak piekne jest zycie na Ziemi! jakie cuda kryja sie w kazdej roslinie, ktorych nie udalo sie czlowiekowi odkryc torturujac ja w laboratoriach!

Za to jak niezykla jest ta stara wiedza Celtow, Indian, ludow Syberii i naszych Slowianskich poraojcow itp. i jesli chcemy poznac prawdziwe piekno tutaj wokol nas, to warto zerkanc do tych czasow przed chrystaianizacja! Przed okresem przesladowania czarownic i “heretykow”!Przed kolonizacja Ameryki. Jesli chcecie odkryc prawdziwe tajemnice to znajdziecie je na lace, w lesie, siedzac, patrzac, sluchajac i otwierajac Wasze serca na to, co na prawde boskie – na Nature, ktorej czescia jestesmy.

Na moim blogu postaram sie inspirowac Was glebiej i glebiej, pisac jak najwiecej w miare mozliwosci by budzic w Was jeszcze wieksze szczescie, szczescie zycia tutaj i teraz wsrod tych cudow Natury.

Z moca anielskich wibracji Wasza Maria Bucardi

Teraz czekam na Wasze sprawozdania by moc w pelni podsumowac nasze XVII spotkanie i przygotowac sie na XVIII w kwietniu.

2 komentarze

  1. Wiedźma Anja Anna says:

    Dominika, a jednak! 🙂
    Jestem szczęśliwa, że coraz bardziej rozumiesz świat i coraz więcej piękna wokół siebie dostrzegasz, do tego stanu od dłuższego czasu dzielił Cię właśnie tylko ten wmówiony światopogląd. Teraz nie będziesz miała problemu z uzupełnianiem się w energie Natury – jako weganka i pełna ciekawości odkrywczyni nowych magicznych lądów masz przed sobą tak fascynujące momenty, że sama nie mogę się doczekać, żeby widzieć ich realizację! 🙂 Oczywiście zawsze chętnie odpowiem na wszelkie pytania, jakie będą chciały zatrzymać Cię po drodze. Istoty Natury to często duchy miejsc, już je mocno czujesz, ale obecnie są one bardzo nieśmiałe i boją się ludzi. Wierzę, że do Ciebie przekonają się prędko! 🙂 😀

  2. Dominika says:

    To niesamowite! Po obejrzeniu kilku Twoich filmików, jak czytam to co jest napisane, to słyszę Twój głos, taki ciepły, dobry. Pierwszy raz otworzyłam krąg, pierwszy raz podczas pełni próbowałam medytacji- nie wiem czy to było to, ale właśnie wyobrażałam sobie jak rośliny zaczynają rosnąć, jak kiełkują w Ziemi, jak z czasem pędzą ku górze. W tym wyobrażeniu było tak ciepło, tak dobrze i słonecznie :). Myślałam, że trwało to moje medytowanie 5 minut, a trwało 20! Jestem bliźniakiem, ciężko mi często ogarnąć myśli, bo jestem tym typowym , a jednak się chyba udało ;).
    Nigdy nie zajmowałam się roślinami, ponieważ zawsze była mama czy tata, którzy je podlewali. Teraz nawet mój mąż podlewa je częściej, czasami burząc się na mnie, że zapominam. Ale ja nie zapominam, ja po prostu wiem, że jeśli jest ktoś kto się Nimi zajmuje- ja zajmę się czymś innym. Tylko, że mam jakiś taki przełom teraz, sama zaczynam doglądać, rozmawiać- może kiedyś dojrzeję do tego, by móc ujrzeć Istoty Natury. Może jeszcze za bardzo się spinam rzeczywistością, właśnie tym “wykutym” w szkole realizmem. Ale czuję, że jestem blisko! I to dzięki Tobie i dzięki wspaniałej Ani! No i mam moją żyworódkę, która chyba zaczyna ze mną rozmawiać :).
    BUZIAKI!

Discover more from Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading