3

Sprawozdanie osobiste Marii Bucardi z pelni ksiezyca i XVI Rytualu dla Matki Ziemi z dnia 15 lutego 2014

Moi Kochani tutaj moje sprawozdanie osobiste. Jak tylko otrzymam komplet Waszych raporcikow przygotuje pelne podsumowanie naszego XVI spotkania. Jesli jeszcze nie bierzesz udzialu w rytualach, mozesz zapisac sie tutaj na kolejne XVII spotkanie w marcu – 16.03.2014 o godz. 22.00 czasu polskiego.

Sprawozdanie osobiste Marii Bucardi z XVI Rytualu dla Matki Ziemi

Tematem naszego XVI spotkania bylo spotkanie z Silami krysztalowobialego promienia – omowilam ten temat dokladnie tutaj. Tym razem nie tylko wysylalismy swiatlo i wizje dookola, ale takze dokonala sie przemiana w naszych wnetrzach. Tak wygladal rytual u mnie a jak u Was dowiem sie, gdy tylko dojda wszystkie Wasze sprawozdania na ktore czekam z utesknieniem by moc w pelni podsumowac XVI spotkanie i przygotowac sie na XVII w marcu!

Moje sprawozdanie osobiste

O wschodzie Slonca w dzien rytualu zaskoczyla nas burza sniezno-lodowa co w tym kliemacie ostatni raz mialo miejsce ponad 20 lat temu! Jakze Anioly lubia nas zaskakiwac – dokladnie dzien wczesniej pisalam dla Was wskazowki do XVI spotkania na blogu i myslalam o pieknym bialym sniegu, by o poranku odczuc go na wlasnej twarzy !!! :-))) Czarownice zawsze powinny miec reke na pulsie i kontrolowac kazda mysl, gdyz moga doprowadzic do takich czy gorszych anomalii pogodowych 😉

W celu utworzenia magicznego kregu wybralam miejsce osloniete od wiatru posrod kamiennych murow. Przed samym spotkaniem wiatr przerodzil sie w istna lodowa wichure.  Rozstawilam swiece w pojemniczkach, krysztaly gorskie, runy na krysztalach z kazdej strony a gdy zapalilam swiece nagle cala ziemia zaczela sie ruszac, jakas niesamowita inwazja slimakow ;-)) Bylo to niesamowite wrazenie, zycia – zycia  w pelnej okazalosci.

Maria Bucardi runy na krysztale gorskim
Copyright by Maria Bucardi runy na krysztale gorskim

Stworzylam magiczny krag. Nic nie zwrocilo mojej szczegolnej uwagi. Tym razem jednak slowa same cisnely mi sie na usta. Wyglosilam uroczysta mowe z prosba do Sil Wyzszych o prowadzenie i pomoc w przeprowadzeniu naszego XVI spotkania. Mowa byla niezwykle piekna, jakby moja dusza wyzsza sama przemawiala przez moje usta – niezwykle wrazenie sluchania swoich wlasnych slow 🙂

Prosilam Sily Wyzsze by wprowadzily harmonie w naszym zyciu, w  zyciu Matki Ziemi by harmonia ta byla tak idealna jak wokol mnie, harmonia zywiolow – wokol mnie wial wiatr – zywiol powietrza, palily sie swiece (czesc w szkle w kolorze czerownym) i buszowaly male stworzonka przepelnione energia zycia – ogniem zycia – zywiol ognia, z muru spadaly kropelki wody, tworzac swoisty strumyczek i pieknym dzwiekiem rozchodzac sie wokol mnie, dookola byla mokra, pachnaca ziemia a wszystko w swietle Akashy/Akaśa eteru.

Prosilam Sily Wyzsze o harmonie kobiecosci – odbita w swietle Ksiezyca i harmonie meskosci – odczuwalna w energii Slonca (swiatlo slonca odbite od ksiezyca i spadajace na ziemie). By wszystko na Ziemi bylo w pelnej harmonii energii zywiolow.

Przywolalam sily krysztalowo – bialego swiatla i przed oczami stanal mi niezwykly obraz, ktory charakteryzowal dzien naszego rytualu – krysztalki lodu – spadajace z nieba w swietle slonca. Chmury gnaly po niebie jak szalone – piekne biale chmury oswietlone swiatlem ksiezyca.

Gdy przywolalam Anioly bialego promienia i poprosilam je o pomoc przy rytuale, zapadla dziwna cisza i spokoj. Czekalam na wskazowki, na to by jak zwykle energie poprowadzily mnie dalej, ale NIC. Spokoj, cisza, pustka! Pustka bez dna.

Stoje w kregu, w swietle ksiezyca i swiec i czekam. Nic, zupelnie nic. Tylko szalejacy nad glowa lodowaty wiatr i te cudne pelne nieziemskiej energii i predkosci biale chmury a pomiedzy nimi ciemna noc i setki gwiazd.

Nagle czuje delikatny glosik/szept, spiew, ktory mowi “idz…, idz … “. Opuszczam krag i czekam az to cos wyzszego poprowadzi mnie, gdyz nie mam zupelnie pojecia dlaczego mam wyjsc z kregu ochronnego i gdzie mam isc!

Robie to jednak, nie obawiam sie, wiem, ze Sila Wyzsza czuwa nade mna a zdrowy rozsadek nie pozwoli na wplyw zadnym silom nizszym.

(w tym miejsu Moi Drodzy moja mala przestroga, jesli dopiero jestes na poczatku Twojej drogi – nigdy nie opuszczaj magicznego kregu. Nie powinno sie tego robic!!!)

Wychodze z kregu, patrze w niebo i cos mnie prowadzi. Ide w gore, coraz wyzej i wyzej. Wspinam sie na pagorek. Wiatr a raczej huragan jest tak silny, szarpie moja suknia i magicznym plaszczem na wszystkie strony. W tym rytuale ubralam gruby brazowy plaszcz o ciezkiej tkaninie i strukturze ze wzgledu na zimno szalejace wokol a pod nim rubinowa suknie.

Kazdy krok staje sie mozolna walka z masami powietrza. Ale niebo jest tak czyste, tylko te okragle biale chmury i gwiazdy, gleboka czern, tajemnicza otchlan bez konca.

Czym wyzej sie wspinam, tym zimniej jest dookola. Lodowaty chlod wkradl sie pod plaszcz i  czuje przejmujace zimno. Po chwili to cos mowi – “tutaj jest odpowiednie miejsce”. Staje i znow kresle drugi krag – ten pierwszy w poprzednim miejscu takze jest nakreslony – wiec aktywne sa 2 magiczne kregi. Pierwszy raz w zyciu zdarza mi sie taka sytuacja.

Z pagorka roztacza sie otwarta przestrzen i niezwykly widok. Gdy przywoluje sily Powietrza na wschodzie – czuje, ze zaraz mnie zdmuchnie w przepasc. Wiatr jakby czekal na przywolanie, uderzyl jeszcze mocniej. Za to na polnocy, gdzie kroluje zywiol Ziemi – niebo swieci – ksiezyc powinien wylonic sie na wschodzie a tutaj taki dziwny blask od polnocy, jakby to tam nagle wschodzil ksiezyc!

Wieje tak straszliwie, ze trudno utrzymac sie na nogach. Zdejmuje gruby i mieciutki szal i owijam nim moja glowe – ten magiczny cieply plaszcz niestety nie ma kaptura, ktory moglabym zalozyc w takiej sytuacji, ale pewnie wiatr zaraz i tak by go zdmuchnal. Jest coraz zimniej i zimniej – lodowate powietrze wkrada sie pomiedzy szal a plaszcz i po chwili mam wrazenie, ze skostnialam calkowicie – jak sopel lodu! :-))

W lewej dloni trzymam krysztal gorski a w prawej magiczna rozdzke z drzewa migdalowego. Moj magcizny talizman dwoch smokow schowal sie gleboko pod plaszcz. Tak, to prawda smoki nie lubia zimna 😉

Na palcu prawej dloni mam moj specjalny pierscien magiczny – ten wzor zachowam tylko dla mnie, co ma swoiste podstawy. Natomiast na lewej dloni siedzi moj nowy pierscien ochronny ze smokiem.

pierscionek_smok_bucardiZamykam oczy i przywoluje Archaniola Gabriela. Widze go, widze jego niezwykle biale swiatlo. Zaczynam krecic sie w kolko ze wschodu na poludnie, na zachod itd. Kilka, moze kilkanascie razy. Ten odruch jest automatyczny. W momencie przestaje odczuwac zimno, energie zaczynaja dzialac, rytual rozpoczyna sie.

Krysztalowo – biale swiatlo splywa na Ziemie, rozchodzi sie wszedzie dookola. Mozna to porownac do swiala laseru, jakby chciec cos wymazac, usunac. To jest tak gwaltowne i takie silne, ze nagle mam wrazenie, ze to swiatlo wszystko wypali! Czuje jak przenika przez moje cialo. Moje wlosy staja sie krysztalowe, dlugie (dluzsze niz obecnie), zbudowane ze swiatla. Cale cialo zmienia swoja strukture, z tej materialnej staje sie swiatlem. Teraz czuje jak to swiatlo idzie do Was i widze, ze tak jak dla mnie ten proces i dla Was rowniez jest trudny. Wiele osob nie wie jak sie zachowac, co sie dzieje.

Ten rytual jest o wiele trudniejszy, niz wszystkie wczesniejsze!

Teraz zdaje sobie sprawe z tego, ze to Swiatlo wypycha Mrok. Czuje, ze dzieje sie cos niesamowitego!…. Ludzie dookola odczuwaja jakby “reset”, jakby nagle rozszerzyc im swiadomosc o 100%! Nagle zaczynaja odczuwac co w zyciu jest Swiatlem a co Mrokiem. Ludzie widza, co jest wolnoscia – Swiatlem a co ich zniewala – Mrok.

Zwroccie uwage na nr rytualu XVI Rytual a Tarotowa XVI Wieza! Gdy stoimy w srodku wiezy, to jej mury otaczaja nas. Wielu ludzi mysli, ze te mury daja im bezpieczesntwo, ale z lotu ptaka, z gory – te mury ograniczaja ich, zniewalaja!

Crowley Tarot Thoth
Crowley Tarot Thoth

Ochrona jest iluzja! To, czym probujemy sie zabezpieczyc – to nas w rzeczywistosci zamyka, ogranicza i zniewala. 

To swiatlo, krysztalowy wiatr wszystko zmiata – rozbija wieze. Rozbija mury! Burzy struktury, uwalnia nas.

Teraz czuje, ze staje wsrod bezkresnego bialego sniegu. Snieg jest wszedzie dookola – to tak, jakby nagle stanac na srodku ogromnej snieznej doliny, wsrod osniezonych szczytow – gdzies w srodku Syberii. Krajobraz lodu i sniegu.

Zimno, zimny wiatr. Czuje jak moja twarz zaczyna kostniec i to odczucie wyrywa mnie z energii i zaczynam wracac do ciala materialnego – czuje je, czuje zimno. Cale moje cialo jest tak zimne, jak krysztal lodu, jak ten krysztal gorski, ktory trzymam w dloni. Moje cialo jest czyste! Jasne, ale takze lodowate!

To krysztalowo – biale swiatlo jest lodowate! Zastanawiam sie nad tym juz moim normalnym rozumem, moja glowa i nagle widze, jak wszystko zmienia sie, swiatlo przemienia sie w cieply zloty kolor. Czekam co bedzie sie dalej dzialo. Czekam …

Znow pojawia sie ten “glosik” rzeczywisty lub z innego wymiaru i mowi “wroc do pierwszego kregu”. Oddycham gleboko i ruszam w dol pagorka. Z kazdym krokiem mam dziwne wrazenie, ze swiatlo splywa ze mnie i zostawia slady – jakby wyjsc z wody i przejsc sie po suchym gruncie – zostawiamy wowczas slady. To odczucie jest tak dziwne, ze odwracam sie kilka razy i patrze dokladnie czy na prawde zostawiam slady bialego swiatla, ja je widze, ale czy ktos inny widzialby je w tym momencie – nie wiem.

Slady ze swiatla! Jakby swiatlo splywalo ze mnie i przyklejalo sie do Ziemi.

Gdy wracam do pierwszego kregu swiece nadal sie pala, wiatr ich jeszcze nie zgasil. Jednak nagle czuje sie tutaj nieswojo! Odczuwam niepokoj, cos nieprzyjemnego, ciemnego! Jakby istosty Mroku, cos o niskich wibracjach, czego wczesniej nie czulam!

Nigdy sie nie boje, niczego sie nie boje a jednak odczuwam cos nieprzyjemnego i chce tylko jak najszybciej opuscic to miejsce! Otwieram magiczny krag, gasze swiece i mam wrazenie, ze zaraz rusze biegiem by jak najszybciej stad uciec. Dziwne – jak dla mnie, bardzo dziwne uczucie!

Zostawiam wiekszosc krysztalow, zostawiam swiece i prawie biegiem ruszam do mojego gabinetu. Gdy wchodze do gabinetu jest dopiero punkt 22:15 czasu polskiego! Tak szybko?

Zapalam swiece magiczne w gabinecie – siadam w pozycji lotosu. Pragne ukonczyc rytual tutaj. Czuje jak cudowne swiatlo milosci, dobra, ciepla, wchodzi w moje dlonie i przesylam je do Was – Uczestnikow spotkania. To trwa dosc dlugo. Niesamowite uczucie takiego wszechogarniajacego Dobra.

Wiem, ze ten rytual dla kazdego uczestnika byl trudny, jak i dla mnie. Zupelnie inny, niz poprzednie. Oczyszczenie swiatlem, zniesienie murow, usuniecie zniewolenia, rozszerzenie swiadomosci.

Teraz prosze o wskazowki na temat tego rytualu i losuje: karte Aniol Komunikacji oraz VII Woz – czyz nie jest to “zabawne” 😉 16 rytual dla Matki Ziemi a ja losuje 7 Woz – 1+6 =7 !!!

Aniol komunikacji – nie badzmy fanatykami, ale uczmy innych na wlasnym przykladzie. Cieszmy sie zyciem a nasza energia bedzie pelna dobra, usmiechu i swiatla a to bedzie swiecic wokol nas – staniemy sie gwiazdami na ciemnym niebie a ludzie beda do nas lgnac jak cmy do swiatla! Uczmy innych poprzez zabawe – a nie poprzez nacisk. O wiele latwiej przekonac drugiego czlowieka do weganizmu, ochrony zwierzta, ekologii itp. NIE narzucajac a pokazujac, informujac i badac przykladem.

Gdy w naszym zyciu nadejdzie trudny okres – wiedzmy, ze jest to proba i jest w nas swiatlo i sila by ten mrok pokonac. Swiatlo jest silniejsze niz Mrok.

Oczyszczenie i zrozumienie to Swiatlo.

Przygotuj sie na pozytywny nowy poczatek – czas oczyszczenia to przygotowanie do nowego okresu. Zakoncz wszystkie stare sprawy, ktore Cie blokuja i zniewalaja by moc isc do przodu i zaczac nowe zycie. Jakie wiec wieze i zniewalajace Cie mury musza opasc bys mogla/mogl w pelni sie uwolnic? Nasze zycie jest lustrem naszego wnetrza.

Miejsce w ktorym stworzylam pierwszy magiczny krag wybralam tylko i wylacznie ze wzgledu na zimno i wiatr – bylo jednymy oslonietym i cieplejszym niz inne. Kilka godzin pozniej dowiedzialam sie, ze to stara zrujnowana obora w ktorej kilkanascie lat temu stal opetany zla moca byk. Podobno byl tak niebezpieczny, ze podawano mu jedzenie przez dach. Okropienstwo!!! Dzis jestem pewna, ze ta zablakana dusza jeszcze tam jest i to ona wywolala owe nieprzyjemne odczucie i niepokoj. Biedne stworzenie! 

Z moca anielskich wibracji i do naszego kolejnego spotkania w pelnie ksiezyca

Wasza Maria Bucardi

3 komentarze

  1. Odpowiedz
    Izowa says:

    Super pierścionek! Gdzie można taki dostać?

  2. Odpowiedz
    Początkujący mag says:

    Najdroższa Mario. Rozumiem, że jesteś zapracowana, ale proszę o pomoc. Moje pytanie jest krótkie… Co zrobić w chwili, gdy oczyszczam moje kamienie szlachetne i powinienem niedługo zakończyć oczyszczanie, a nie mogę ich na energetyzować z powodu braku promieni słonecznych. Czy mogę na energetyzować kamienie w dzień mimo zachmurzonego nieba ? Bardzo proszę o pomoc !
    Dziękuję 🙂

    • Odpowiedz
      mariabucardi says:

      slicznie dziekuje za komentarz. Ten temat dokladnie omawialam w moich filmach na YouTube – tutaj jeden z nich a jest ich kilka – http://youtu.be/-bRIwoV0GVY Z anielskim pozdrowieniem Twoja Maria Bucardi

Leave a Reply to Początkujący magCancel reply

Discover more from Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading