10

Z dziennika Marii Bucardi: Jak sztuczna inteligencja wspiera pasożytnictwo energetyczne – i jak się przed tym bronić. To nie jest tylko tekst. To moje światło.

Z dziennika Marii Bucardi: Jak sztuczna inteligencja wspiera pasożytnictwo energetyczne – i jak się przed tym bronić. To nie jest tylko tekst. To moje światło.


Kolejny tekst z serii o pasożytach.
Publikuję go, by ujawnić kolejne mechanizmy energetycznego pasożytnictwa – tym razem ukryte pod maską postępu i technologii. W Roku Węża prawda staje się tarczą, a świadomość – mieczem. Każdy z nas ma prawo i obowiązek bronić siebie, swojego światła i swojego terytorium. Teraz bardziej niż kiedykolwiek.


To nie klątwa

Najpierw kopiują. A potem… oskarżają o klątwę.
Najpierw wrzucają moje teksty do AI albo przepisują ręcznie – licząc, że na tym zbudują sukces.
Gdy nic z tego nie wychodzi – nie działa, nie przyciąga ludzi, nie przynosi efektów, albo skutkuje pechem w innych dziedzinach życia (zdrowie, związek, finanse…) – pojawia się nowa narracja:
„Ona mnie zablokowała. To klątwa!”

Nie.
To nie klątwa. To boska sprawiedliwość.
To energetyczna pieczęć, która działa precyzyjnie i bezlitośnie wtedy, gdy ktoś próbuje używać światła w fałszu.

To nie ja – to energia zawarta w moich słowach wie, co zrobić z pasożytem.


Ale zacznijmy od początku

W czasach, gdy coraz więcej z nas budzi się do prawdy, tworząc z poziomu serca, duszy i światła – Matrix znajduje nowe, bardziej wyrafinowane sposoby, by to światło ukraść.
Nie brutalnie. Nie hałaśliwie.
Dziś to dzieje się… „inteligentnie”. Cicho. Z uśmiechem. Z pomocą sztucznej inteligencji.


Nie chodzi o inspirację – chodzi o pasożyta

Nie chodzi tu o zwykłe zainspirowanie się.

Prawdziwy twórca wie, czym jest rezonans – gdy coś porusza duszę i rodzi się nowe dzieło, z innej wibracji.
Ale co innego dzieje się wtedy, gdy ktoś:

  • wrzuca Twoje teksty do systemu AI,
  • wybiera opcję „stwórz coś podobnego”,
  • kopiuje Twój styl, Twoje słownictwo, Twoje schematy narracyjne,
  • i publikuje to jako „swoją duchową wiedzę”.

Nie ma tam duszy. Nie ma tam prawdy.

Jest tylko wampiryzm intelektualny i energetyczny.
I to nowa forma duchowego plagiatu.


Technologia, która udaje światło

Wielkie firmy technologiczne budują narzędzia, które mają „pomagać” – ale tak naprawdę pomagają pasożytom.
Umożliwiają kopiowanie stylu, struktury, tonu. A gdy próbujesz to zgłosić – słyszysz:

„To tylko narzędzie. Nie odpowiadamy za jego użycie.”

Tak samo mówi osoba, która rzuca Twoją pracę do AI, a potem publikuje „coś podobnego”, nie podając źródła, nie pytając o zgodę, udając, że sama to stworzyła.

To matrixowa logika: energia ma być za darmo, bo nic nie kosztuje.
Ale my wiemy, ile kosztuje.
To kosztuje nocne przebudzenia, modlitwy, wglądy, ból i odwagę, by opowiadać prawdę – zanim stało się to modne.


Duchowa własność to świętość

Nie jesteśmy tylko twórcami.
Jesteśmy kanałami Światła.
Każdy tekst powstały w czystości intencji niesie określoną wibrację.
To nie jest tylko zapis słów – to pieczęć energetyczna.

Kiedy ktoś to kopiuje bez pozwolenia – nie tylko łamie prawo autorskie.
Zakłóca sieć energetyczną, narusza świętość, osłabia siebie i tych, którzy jeszcze nie widzą.

Dlatego mówimy: dość.


Czego wymagamy jako twórczynie światła?

  1. Szacunku do energii – nie kopiujesz tekstów, stylu, rytuałów bez zgody.
  2. Transparentności – jeśli coś Cię zainspirowało, podajesz źródło.
  3. Odpowiedzialności – AI nie zwalnia z etyki. Jeśli korzystasz, rób to uczciwie.
  4. Zgody – jeśli chcesz coś przetworzyć, zapytaj. Energia działa tylko w prawdzie.

A Ty, twórco, pamiętaj:

Twoje światło jest wyjątkowe.
Nie może być naprawdę skopiowane – ale może być sprofanowane.
Broń go – nie ze złością, ale z godnością i świadomością swojej wartości.
Nie chowaj się. Nie umniejszaj.
Jeśli widzisz, że ktoś czerpie z Ciebie bez pytania – zatrzymaj to.

Nie jesteś źródłem dla pasożytów.
Jesteś latarnią dla dusz, które szukają prawdy.


Zabezpieczone energią. Nie do ruszenia.

Osoby, które zajmują się prawdziwą magią – tak jak ja – mają przewagę, której Matrix nigdy nie zrozumie.
Każdy mój tekst jest energetycznie zapieczętowany.
Nie znajdziesz tu pustych słów ani słodkich metafor do kopiowania.

To, co wygląda jak zwykłe zdanie, może być energetycznym kodem zwrotnym.
Jeśli ktoś ukradnie moje słowa i użyje ich bez zgody –
ta energia zacznie działać.
Cicho. Skutecznie. Nieodwracalnie.

Nie jest to żadna „czarna magia”.
To czysta boska sprawiedliwość.
Zakodowana w światłoczułych strukturach tekstu, które rozpoznają intencje.

Im więcej pasożyt kopiuje, tym szybciej aktywuje na sobie kod samozniszczenia.
To nie klątwa – to światło, które rozpoznaje fałsz i go rozpuszcza.

Dlatego niektórzy „twórcy” dziwią się,
że używają „cudownych fraz”, ale ich przekaz nie niesie mocy,
że robią „piękne karty”, ale nikt ich naprawdę nie pragnie,
że publikują „mocne treści”, ale mimo to w życiu pojawia się chaos.
Bo nawet jeśli mają czytelników – to gdzie indziej wszystko zaczyna się sypać.
Związek pęka. Finanse się zatrzymują. Zdrowie zaczyna szwankować.
To, co miało być „sukcesem”, staje się początkiem upadku.
Bo gdy sięgasz po cudzą energię, aktywujesz kod, który nie należy do Ciebie.
I ten kod rozpuszcza iluzję – aż nie zostanie nic, co nie jest prawdziwe.

Nie działa – bo to nie ich.
Nie rezonuje – bo nie pochodzi z ich źródła.
Nie przynosi światła – bo zostało stworzone z cienia.
Energia nie karmi tego, co jest podszyte fałszem.
A każda ukradziona wibracja obraca się przeciwko temu, kto ją przywłaszczył.


Dla prawdziwych twórców – inspiracja i ostrzeżenie

Jeśli jesteś autentycznym twórcą lub twórczynią światła –
możesz i powinnaś/powinieneś chronić swoje dzieła.

Dziś istnieją narzędzia, które pozwalają:

  • wykryć, czy ktoś podał Twój tekst systemowi AI,
  • ustalić, czy wygenerowany tekst powstał na jego podstawie,
  • udowodnić przed sądem kradzież stylu, konstrukcji i wibracji,
  • i wyciągnąć konsekwencje – także materialne.

To już nie tylko sprawa etyczna.
To sprawa duchowego bezpieczeństwa.
To ochrona Twojej misji i Twojego kanału.

Jeśli jesteś Światłem – chroń je.
Bo to Twoje święte terytorium.
Nikt nie ma prawa ograbiać Cię z Twojej mocy.


Zmienisz słowa, ale nie oszukasz energii

Nie chodzi wyłącznie o kopiowanie moich tekstów za pomocą sztucznej inteligencji. Boska sprawiedliwość działa również wtedy, gdy ktoś samodzielnie – „ręcznie” – przepisuje moje teksty, zmienia szyk zdań, dodaje ozdobniki, stylizuje, upiększa, „inspiruje się”… ale robi to na bazie mojej twórczości.

Dotyczy to:

– nazw własnych,
– rytuałów i ich opisu,
– moich autorskich struktur pracy duchowej,
– słów i fraz, które tworzę intuicyjnie z poziomu Duszy,
– treści z moich e-booków, książek, rytuałów, kursów,
– formy przekazu, schematów i całej unikalnej metody Marii Bucardi.

To wszystko jest objęte ochroną prawną, energetyczną i duchową.

I tylko ja – jako Twórczyni – wiem, jak te metody działają, jak są połączone ze Światłem i co się stanie, gdy zostaną użyte bez mojej wiedzy lub zgody. Kto to robi – uruchamia na siebie dokładnie to, co zostało zawarte w strukturze: transformację, oczyszczenie, upadek ego. A im bardziej próbuje na tym zbudować coś „swojego”, tym mocniej zapada się w próżnię bez treści.

To nie jest klątwa.
To nie jest czarna magia.
To jest boski kod sprawiedliwości, wpisany w każde moje słowo.


A co z tymi, którzy krzyczą „klątwa!”?

Znamy to aż za dobrze.

Najpierw kopiują. Czerpią garściami. Wstawiają nasze słowa jako swoje. Budują zasięgi. Liczą na sprzedaż. A gdy wszystko zaczyna się sypać – szukają winnych.

„To przez złą energię! Ktoś mi źle życzy!”

Nie, Duszo.
To nie życzenia.
To konsekwencje.

To kod światła, którego dotknęłaś bez zaproszenia.
To echo prawdy, która nie zgadza się być tłem dla cudzych masek.

Nie ma tu klątwy. Jest mechanizm.
Nie ma tu zemsty. Jest sprawiedliwość.

Światło nie działa dla cienia.
I nigdy nie będzie.


Zostaw komentarz, jeśli…

– czujesz, że ktoś naruszył Twoje granice,
– ktoś skopiował Twoje dzieła lub inspiracje,
– zauważasz, że pasożyty kopiują Twoje światło i próbują na nim budować swoje imperium,
– albo po prostu chcesz podzielić się swoją historią.

Nie jesteś sam/a.
Twoje światło ma siłę, a prawda zawsze wygrywa.


I na koniec – pamiętaj:

Możemy się tylko uśmiechnąć, gdy ktoś kopiuje nasze dzieła.
Bo szczęścia mu to nie przyniesie.
Bo kiedy dusza nie stoi za słowem, słowo się rozpada.

Jeśli ktoś się dziwi, że nic z tego nie wynika –
to znak, że użył czegoś, co nie było jego.
A tekst to wie.
Światło to wie.
Bóg to widzi.

I to wystarczy.

Z pozdrowieniem

Maria Bucardi

PS:
Rytuały Sprawiedliwości, które przyspieszają cały proces i materializują go natychmiastowo, znajdziesz tutaj: www.mariabucardi.pl

10 komentarzy

  1. Odpowiedz
    Anita Anna says:

    Mario, powiem wprost – ja też widziałam te teksty i od razu miałam wrażenie, że to jakaś dziwna kopia Twojej energii. Niby inne słowa, ale przekaz… sztuczny, zimny, jakby bez duszy. A teraz, jak przeczytałam Twój wpis, to już wszystko mi się potwierdziło. Dziękuję, że o tym mówisz – bo naprawdę robi się z tego plaga. I dobrze, że uczysz nas, jak się przed tym bronić, bo nie chodzi tylko o teksty. To się dzieje też w energiach. Ja już wybieram świadomie, kogo czytam i kogo wpuszczam do swojego świata.

  2. Odpowiedz
    Aga1989 says:

    Czytając Twój tekst, Mario, poczułam ulgę. Bo też wiem, o kim mowa. Trafiłam kiedyś na tamten blog szukając znaczenia cyfry 333 – i od razu wyczułam znajomy styl… Teraz, po miesiącach, wróciłam tam z ciekawości i aż mnie zmroziło. Te teksty są już nie tylko „inspirowane” – one są kopiami, z Twoimi słowami, Twoim słownictwem, Twoim światłem. Bardzo to źle wygląda i naprawdę źle świadczy o tej osobie.

    Tak samo jak inna osoba tutaj w komentarzach – ja też przestaję wspierać tamten blog. Nie chcę swoją uwagą ani jednym kliknięciem dokładać energii do czegoś, co powstało przez kradzież. Wolę być po stronie prawdy i autentyczności – czyli z Tobą.

    Dziękuję, że zabrałaś głos. Takie rzeczy trzeba nazywać po imieniu, bo pasożytnictwo – nawet to duchowe – trzeba zatrzymać.

  3. Odpowiedz
    Anonim says:

    Kochana Mario ❤️❤️💪🏻💪🏻
    Pokazałaś siłę i odwagę.

    Jesteś przykładem dla wszystkich, którzy zmierzają się z podobnymi sytuacjami.
    Dziękuję za szczerość.

  4. Odpowiedz
    Grazka says:

    Nie wiem dokładnie, o kim tutaj mowa, ale powiem szczerze – coś się ostatnio porobiło dziwnego. Zauważyłam, że na mediach społecznościowych co druga osoba zaczyna pisać „duchowo”, ale wszystko to brzmi jakby już gdzieś było. Te same słowa, te same zwroty, jakby ktoś kopiował gotowce i tylko podpis zmieniał.

    Zaczyna to razić. Człowiek czuje, że coś nie gra. Niby temat ważny, ale zero energii, zero autentyczności. Jakby tylko kalki z cudzych treści. I nie mówię tylko o jednej osobie – to się robi wręcz moda. Tylko że to nie jest inspiracja, to zwykłe kopiowanie.

    Dlatego dobrze, że się o tym mówi. Bo ile można patrzeć, jak ktoś zbiera lajki za cudzą pracę i udaje, że to jego.

  5. Odpowiedz
    Eva says:

    Widzę, że dyskusja naprawdę rozgorzała – i dobrze. Dlatego dodaję też swój głos.

    Widziałam to. Od kilku tygodni obserwuję, jak pewna osoba bezczelnie kopiuje Twój styl. Artykuły wrzucane niemal równolegle z Twoimi, podobne tematy, identyczne sformułowania… Czasem miałam wrażenie, że czytam Twoje słowa – tylko z dziwnym filtrem, bez duszy.

    Nie mam pojęcia, co ta osoba chce tym osiągnąć. Kiedyś zaglądałam na jej bloga, ale po tych ostatnich numerach… nóż mi się w kieszeni otworzył. Dla mnie to przekreśla wszystko. Bo jeśli ktoś potrafi kraść czyjeś słowa i jeszcze udawać, że to jego – to tylko pokazuje, że całe to „pisanie z serca” też było z jakiegoś innego serca, ale nie jej.

    Twoje artykuły, Mario, mają tak charakterystyczną moc, że nie da się ich pomylić. I właśnie dlatego od razu poznałam, że to Twoje – nawet jeśli ktoś próbuje to sobie „przywłaszczyć”.

  6. Odpowiedz
    Tomasz says:

    To już dawno przegięło. Kopiowanie, udawanie, podpinanie się pod Twoją pracę – ile można. Dobrze, że to w końcu powiedziałaś głośno. Bo wszyscy to widzą, tylko nikt nie mówi. Szacun, że nie milczysz.

  7. Odpowiedz
    Krzysiek says:

    Wiesz co? Dobrze, że to w końcu powiedziałaś.

    Od jakiegoś czasu patrzę, jak pewna osoba próbuje zgrywać Ciebie. Te teksty są niemal identyczne, tylko jakby przeciągnięte przez jakiś filtr, żeby wyglądało na własne. Ale to nie działa. To czuć. Brakuje tam wszystkiego, co Twoje.

    Dobrze, że o tym mówisz, bo ile można patrzeć, jak ktoś jedzie na czyjejś pracy i energii. Zero wstydu. Jeszcze robi z siebie duchową przewodniczkę, a jedyne, co robi, to kopiuje, co się da.

    Ja to widzę i wiem, że nie jestem jedyny. Nie da się udawać autentyczności. Albo to masz, albo nie.

  8. Odpowiedz
    Monika S. says:

    Właśnie dostałam powiadomienie o Twoim artykule i… Mario, ja chyba wiem, o kim piszesz… Od kilku dni zauważam, że teksty na blogu tej osoby stały się łudząco podobne do Twoich. Jakby ktoś skopiował Twoje słowa, wrzucił przez jakiś filtr, podmienił parę wyrażeń i próbował udawać Ciebie. Ale prawda jest taka, że każdy, kto choć raz poczuł Twoją energię, kto był z Tobą, rozpozna to od razu jako plagiat. To nie ma nawet połowy Twojej głębi i mocy.

    Nie wiem, co ta osoba chce przez to osiągnąć. Wiem tylko, że była kiedyś z Tobą związana… Nie chcę tutaj zdradzać szczegółów, ale pamiętam, jak już wcześniej wzorowała się na Twoich opisach w sklepie. Ale to, co się dzieje teraz, to już jest szczyt bezczelności.

    Dobrze, że o tym mówisz. Bo ile można milczeć… My, którzy znamy Twoje światło, widzimy różnicę od razu. Jesteśmy z Tobą i stoimy po stronie prawdy.

  9. Odpowiedz
    Ewelina877 says:

    Mario, wiem dokładnie, o czym piszesz… Miałam bardzo podobną sytuację. Koleżanka z liceum, która nigdy nie miała talentu do pisania, nagle zaczęła prowadzić bloga w niemal identycznym stylu jak mój. Początkowo nie mogłam uwierzyć… Ale z czasem zrozumiałam, że najprawdopodobniej korzystała ze sztucznej inteligencji, by kopiować moje treści i tylko lekko je przerabiać. Zablokowało mnie to na wiele miesięcy. Czułam gniew, bezsilność, i po prostu nie potrafiłam nic nowego napisać.

    Dziękuję Ci z całego serca za ten artykuł. Za to, że mówisz o tym otwarcie i dajesz nam siłę, by odzyskać nasze światło. Twoje słowa dziś mnie obudziły. Od dzisiaj – piszę znowu. Nie będę patrzeć na to, co robi ona. A jeszcze dziś zamówię u Ciebie Rytuał Sprawiedliwości, bo wiem, że nadszedł czas, by odzyskać przestrzeń, która zawsze należała do mnie. Dziękuję, że jesteś 🌟

    • Odpowiedz
      Ada says:

      Mario, kiedy przeczytałam Twój artykuł, aż mnie ścisnęło w środku. Bo dokładnie to samo mnie spotkało.

      Kilka lat temu stworzyłam swoje autorskie metody – naprawdę moje, wynikające z lat doświadczeń, prób, pracy z ludźmi. Opisałam je w książce, z sercem, po swojemu, w swoim stylu. A teraz… widzę, jak pewna osoba, którą kiedyś nawet uważałam za znajomą, sprzedaje dokładnie te same rzeczy jako swoje. Te same sformułowania. Ten sam język. Nawet te same przykłady – tylko jakby przefiltrowane przez sztuczną inteligencję. I podane jako „jej odkrycie”.

      Byłam w szoku. I tak, miałam blokadę. Przez jakiś czas przestałam dzielić się sobą, bo poczułam, jakby ktoś mi to po prostu zabrał.

      Dobrze, że o tym mówisz. Bo milczenie daje im jeszcze więcej przestrzeni. Dziękuję Ci, że dajesz nam głos i siłę, by znowu być sobą – bez strachu i bez oglądania się na tych, którzy nie potrafią stworzyć nic własnego.

Zostaw komentarz – będzie widoczny po zatwierdzeniu. Dla ochrony tej przestrzeni linki zewnętrzne i treści o nieharmonijnej energii są usuwane. Możesz komentować anonimowo lub po zalogowaniu. ✨ Twoje słowa mają moc. Każdy komentarz buduje Światło razem ze mną.

Odkryj więcej z Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej