3

Z dziennika Marii Bucardi: Kiedy świecisz – poruszasz cienie. O pasożytach, które budzą się tylko wtedy, gdy Ty żyjesz naprawdę.

Z dziennika Marii Bucardi:  Kiedy świecisz – poruszasz cienie. O pasożytach, które budzą się tylko wtedy, gdy Ty żyjesz naprawdę.

Ten artykuł jest dla Ciebie, jeśli kiedykolwiek poczułaś/poczułeś, że gdy tylko zaczynasz działać – „coś” zaczyna Cię śledzić.
Jeśli zauważyłaś/zauważyłeś, że pewne osoby budzą się do życia tylko wtedy, gdy Ty błyszczysz.
Gdy przestajesz – one też milkną.

To tekst o subtelnym, ale bardzo realnym zjawisku: o ludziach-cieniach, którzy istnieją tylko wtedy, gdy Ty jesteś aktywna/aktywny.
Nie po to, by się uczyć.
Ale po to, by się przyczepić.
By rozmyć Twoje światło.

To tekst dla wszystkich, którzy mają w sobie iskrę prawdy, kreatywności, autentyczności – i zauważyli, że im bardziej się rozwijają, tym więcej dziwnych „zbiegów okoliczności” dzieje się wokół nich.

Ten artykuł może dać Ci ulgę.
Dać Ci zrozumienie.
I przypomnieć jedno:

To, że ktoś się budzi, gdy Ty działasz – nie oznacza, że robisz coś źle.
To znak, że Twoje światło działa tak potężnie, że budzi nawet tych, którzy nie chcą się obudzić.


Ludzie-cienie zawsze pozostaną w cieniu.
Z definicji.
Nigdy Cię nie wyprzedzą. Nigdy nie poprowadzą.
Bo ich ruch zależy od Twojego.

Nie tworzą drogi – podążają za nią.
Nie świecą – odbijają.
Nie istnieją samodzielnie – tylko jako echo Twojego istnienia.

Dlatego nie musisz się ich obawiać.
Bo oni zawsze są o krok za Tobą.
Istnieją tylko wtedy, gdy Ty działasz.
Ich czas zaczyna się, gdy Twój zegar już tyka.

Nie są Twoją konkurencją.
Są Twoim cieniem.


Pasożyt nie żyje własnym rytmem.

On reaguje na Twój.

To jak echo – ale nie magiczne, nie subtelne.
To echo z opóźnieniem, podszyte zazdrością, lękiem i głodem.
Bo pasożyt – nie wie, kim jest.
Zaczyna istnieć dopiero wtedy, gdy Ty pokazujesz, kim jesteś.


Prowadzę dziennik. I widzę to jasno.

Dzień 1 – publikuję ważny artykuł.
Dzień 2 – pasożyt wraca do życia. Publikuje coś „od siebie”, ale łudząco podobnego.

Tydzień ciszy z mojej strony – oni znikają.
Zero treści. Zero ruchu.
Jakby zasnęli. Jakby bez mojego światła nie potrafili nawet oddychać.

Powrót – mój promień, moja obecność – i nagle jak na komendę:
publikują, komentują, wrzucają.
Budzą się tylko wtedy, gdy widzą, że ja jestem obecna.

Ich aktywność to zegar, który działa tylko wtedy, gdy bije moje serce.
Gdy zamilknę – zatrzymuje się.
Gdy tworzę – tyka jak oszalały.


Czy to tylko mnie spotyka? Nie.

To się dzieje wszędzie.
W pracy – kiedy zaczynasz błyszczeć, ktoś nagle przejmuje Twoje pomysły.
W rodzinie – kiedy stajesz się silniejsza/silniejszy, ktoś zaczyna podważać Twoje decyzje.
W związkach – kiedy zaczynasz się rozwijać, nagle pojawia się krytyka, zazdrość, próba zatrzymania Cię.

Pasożyt żyje tylko wtedy, gdy Ty promieniujesz.

Nie tworzy.
Nie inspiruje.
Nie prowadzi.

On porusza się za Tobą.

Jak cień, który sam z siebie nie ma kierunku.


Skąd to się bierze?

Pasożyt nie ma wewnętrznego ognia.
Nie czuje się bezpieczny w ciszy.
Nie zna smaku samotnej kreacji.

Dlatego musi zobaczyć Ciebie w działaniu, by wiedzieć, co „można robić”.
Dlatego nie ma energii, dopóki Ty nie zapalisz płomienia.
Dlatego nie istnieje, dopóki Ty nie przypomnisz światu, że istniejesz.


Ich mechanizm to nie zachwyt. To lęk.

To desperacka próba nadążenia za Tobą.
Nie dlatego, że chcą się rozwijać.
Ale dlatego, że boją się zostać w tyle.
Nie mogą pozwolić, byś błyszczała/błyszczał sam/sama.
Więc robią wszystko, by zamazać Twoje światło – swoją imitacją.

Nie mają wizji – tylko radar.
Radar, który uruchamia się tylko wtedy, gdy Ty przekraczasz próg ciszy i robisz krok do przodu.


Ostateczna prawda o ludziach-cieniach

Ludzie-cienie istnieją tylko wtedy, gdy mają kogo śledzić.
Nie ruszą pierwsi.
Bo nie mają odwagi.
Nie wymyślą nic nowego.
Bo nie mają dostępu do źródła.

Czekają, aż Ty ruszysz.
Aż się odsłonisz. Aż coś stworzysz. Aż zapalisz iskrę.

Wtedy wychodzą.
Z mroku. Z pozorów. Z kopii.

I przez chwilę udają, że też są światłem.

Ale to zawsze trwa krótko.
Bo cień nie przetrwa w świetle zbyt długo.

Prawda zawsze wygrywa.

Bo Ty sięgasz po coś, czego oni się panicznie boją:
Po własną duszę. Po własną moc. Po własną drogę.


Jak rozpoznać pasożyta w swoim życiu?

✦ Pojawia się zawsze wtedy, gdy zaczynasz błyszczeć – jak ćma, którą przyciąga światło, ale która nie zna jego źródła.
✦ Milknie, gdy Ty milkniesz – jakby ktoś odłączył mu prąd.
✦ Zaczyna działać tylko wtedy, gdy Ty jesteś w pełni mocy – nigdy wcześniej, nigdy sam z siebie.
✦ Kopiuje Twoje rytuały, słowa, gesty, tematy, ale „po swojemu” – udając, że to jego/ją olśniło.
✦ Zmienia swój styl wtedy, gdy Ty zmieniasz swój – jakby nie miał/nie miała własnego głosu, tylko radar na Twój.
✦ Próbuje Cię unieważnić – mówiąc, że „wszyscy to robią”, że „to nic nowego”, że „to też jego/jej droga”.

✦ Kiedy Ty jesteś cicha/cichy – on/ona też znika.
✦ Kiedy Ty wracasz – nagle się „budzi”, „odradza”, „działa”.
✦ Nigdy nie wyprzedza – zawsze idzie za Tobą.
✦ Nigdy nie tworzy z pustki – tylko z Twojej pełni.
✦ I co najważniejsze: wcześniej nie robił NIC.
Nie miał pasji. Nie miał tematu. Nie miał obecności.

A kogo Ty przyciągasz swoim światłem?
Czy naprawdę jest z Tobą – czy tylko na Tobie żeruje?


Analiza psychologiczna Cienia – człowieka pasożyta

Człowiek-cień nie wie, kim jest.
Przez większość życia zlewa się z otoczeniem, bo nie zna własnego koloru.
Gdy widzi kogoś silnego – podąża.
Gdy widzi coś pięknego – kopiuje.

Ale nie robi tego z podziwu.
Robi to z lęku.

Bo każdy Twój ruch przypomina mu o jego bezruchu.
Każde Twoje światło – o jego ciemności.

Nie tworzy, bo nie czuje.
Nie mówi, bo nie wie, co powiedzieć, dopóki Ty nie powiesz.

Jego tożsamość nie jest zbudowana – ona jest zszywana.
Z cudzych słów. Cudzych gestów. Cudzych decyzji.

To nie osoba z wizją.
To osoba z kompleksem.
Który ukrywa pod maską „twórczości”.

Ale każde jego działanie jest tylko próbą nadążenia.
A każda jego obecność – potwierdzeniem, że Ty prowadzisz.


Dlatego wielu ludzi się cofa. Gasną. Milkną.

Bo zauważają, że kiedy zaczynają działać, budzi się opór.
Budzą się kruki, sępy, gromady pasożytów.
Zaczynają kopiować, komentować, wątpić, atakować.
I to boli.

Ale to nie znak, by się cofnąć.

To dowód, że jesteś liderem/liderką.
Bo za nikim się nie biegnie.
Tylko za tym, kto prowadzi.


Zakończenie: Nie cofniesz się. Bo już wiesz.

Teraz widzisz.
To nie Ty jesteś dziwną zjawą, która przyciąga ataki.
To Twoje światło ich budzi.
Bo tylko Ty jesteś prawdziwa/prawdziwy.

Oni istnieją tylko w reakcji.
Ty istniejesz z decyzji.

Dlatego – nie gaś się. Nie przestawaj.

Świeć jeszcze mocniej.
Bo gdy Ty tworzysz – świat dostaje coś prawdziwego.
A gdy oni kopiują – świat tylko utwierdza się, że Ty jesteś źródłem.

Światło świecy nie prosi ciemności o pozwolenie, by zapłonąć.
Po prostu płonie.
I cień musi się poruszyć.
Tak działa światło. Tak działa prawda. Tak działasz Ty.


Jeśli teraz boisz się błyszczeć

Bo za każdym razem ktoś Cię kopiuje, atakuje, krytykuje – wiedz, że to normalne.
To znak, że Twoje światło działa.
Nie jesteś sama/sam.
Nie cofaj się. Masz prawo istnieć. Masz prawo być sobą. Masz prawo tworzyć bez luster za plecami.


Czy też to zauważyłaś/zauważyłeś?

Że ktoś w Twoim życiu rusza się tylko wtedy, gdy Ty idziesz?

Podziel się. Dla siebie i dla innych.
Bo Twoje światło może rozświetlić komuś drogę.

A jeśli czujesz, że ten artykuł opisuje także Twoje doświadczenie – to znak, że należysz do tej samej dusznej rodziny.
Do Dusz Światła, które przyszły, by prowadzić – a nie chować się w tłumie.

Niech moje światło będzie tarczą.
Niech moja autentyczność będzie moją ochroną.
Niech każdy cień ujawniony przez mój blask – zostanie oczyszczony w ogniu prawdy.
Moje światło należy do mnie.
Świecę, bo taka jest moja natura.
I tylko ja decyduję, jak mocno rozbłysnę.

Z serca i mocy,
Maria Bucardi

Wizjonerka, Mentorka Świadomości, Strażniczka Wiedzy Natury i Praw Wszechświata. Autorka. Założyciel organizacji onoSemina.org

Web mariabucardi.pl,  bucardimaria.com
Więcej na www.linktr.ee/mariabucardi

 Ocal lasy. To, co Święte, wymaga Twojej obecności.

3 komentarze

  1. Odpowiedz
    Anita Anna says:

    Mario… jakbyś czytała w moich myślach. Dokładnie tak jest – ilekroć zaczynam czuć się lepiej, robić coś dla siebie, iść za głosem serca, to nagle znikąd pojawiają się „problemy” – ludzie, którzy zaczynają coś wyciągać, oceniać, podważać. Zawsze się wtedy zastanawiałam: „czy ja znowu robię coś źle?”. A tu taki tekst – jak lustro. Dziękuję Ci z całego serca, bo poczułam, że to nie ja jestem „dziwna” – tylko świecę mocniej, a to po prostu budzi cienie. Potrzebowałam tego przypomnienia.

  2. Odpowiedz
    Mighty M says:

    Czlowiek cien ma taka umiejetnosc, ze w bezposrednim kontakcie z osoba, od ktorej kopiuje, on sie przemienia w nas, on staje sie nami tak bardzo i tak mocno jakby cale jego istnienie zalezalo od tego, jest to naprawde godne podziwu, ile energii plynie, ile energii zuzywa czlowiek cien, by byc namiastka czyjegos swiatla. Z drugiej strony odczuwam dyskomfort i lek, gdy sprawdzam Twoje Mario metody, uzywam Twojej mardosci w moim zyciu, w tym procesie moze zdarzac mi sie byc czlowiekiem cieniem czy jestem po prostu dzieckiem, ktore nasladuje, bo to dziecka naturalne prawo …
    Achhh Mario co ja moge z tym zrobic, ze jestes tak zawsze aktualna, ze nazywasz po imieniu, to co sie dzieje na swiecie, co dzieje sie w moim zyciu, umiesz nazwac to, co widzisz i czujesz i dziekuje za to, bo ja to lubie, bo to jest to, czego sie caly czas ucze, dziekuje …

  3. Odpowiedz
    Anonim says:

    Dziękuję za wpis Mario ❤️,
    Wielokrotnie tak mi się zdarzyło w życiu.
    Dziękuję za wskazówki.

Zostaw komentarz – będzie widoczny po zatwierdzeniu. Dla ochrony tej przestrzeni linki zewnętrzne i treści o nieharmonijnej energii są usuwane. Możesz komentować anonimowo lub po zalogowaniu. ✨ Twoje słowa mają moc. Każdy komentarz buduje Światło razem ze mną.

Odkryj więcej z Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej