
Z dziennika Marii Bucardi: Proces Albedo – biały etap alchemicznej przemiany, a bita śmietana i lody stracciatella
Gdy nagle pojawia się odczucie, że chcesz czegoś nowego.
Gdy stale powraca w Tobie ta sama potrzeba.
Gdy kolejny raz masz ochotę na bitą śmietanę z gorzkim kakao.
Albo na lody stracciatella – biel i czerń splecione w jednym.
To nie przypadek.
To znak.
To sygnał, że Twoja dusza przechodzi do następnego etapu przemiany.
Do procesu Albedo.
Albedo to odcięcie tego, co obce, aby mogło zostać tylko to, co prawdziwe.
Kiedy dusza wychodzi z mroku Nigredo
Nigredo to rozpad.
Ciemność.
Ciężar, którego nie da się już nie czuć.
To moment, w którym stare musi runąć, bo nie da się w tym żyć.
Utrata pracy, która wysysała z Ciebie życie.
Rozpad relacji, w której miłość dawno umarła.
Choroba albo kryzys, które pokazują prawdę o Twoim ciele.
Nigredo boli.
Obnaża.
Pozbawia złudzeń.
Ale bez tego etapu nie ma oczyszczenia.
Bo dopiero po mroku zaczyna się proces światła.
Po Nigredo przychodzi Albedo.
Albedo to moment, gdy ciężar przeszłości spada i nagle oddychasz lżej.
A jak objawia się Albedo?
Albedo to oczyszczenie.
Wybielenie.
Powrót do prostoty.
Dusza nagle tęskni za tym, co jasne i prawdziwe.
Albedo to moment przejrzystości. To, co naprawdę Twoje, zostaje, a to, co niepotrzebne, odpada.
To etap, w którym nagle czujesz, że musisz wyrzucić połowę ubrań z szafy.
Że nie potrafisz już znosić hałasu, pustych rozmów i powierzchownych kontaktów.
Że potrzebujesz ciszy, prostoty, autentyczności.
To moment, gdy sięgasz po coś białego i czarnego w smaku — bitą śmietanę z kakao, lody stracciatella, mleko kokosowe z kawą — a Twoja dusza mówi: „wchodzisz w Albedo, w etap światła i kontrastu, czystości i głębi, które tworzą harmonię”.
Głębia Albedo
Albedo to nie jest kaprys.
To nie zachcianka.
To wewnętrzny język duszy i psychiki.
To proces, w którym całe Twoje wnętrze zaczyna się oczyszczać.
Psychika nagle odrzuca wszystko, co ciężkie i nieszczere.
Rozmowy o niczym męczą Cię tak, jakby ktoś zabierał Ci energię.
Hałas zaczyna boleć.
Fałsz jest nie do zniesienia.
Czujesz, że już nie możesz iść dalej tą samą drogą.
Zaczynasz wyrzucać rzeczy.
Pozbywasz się nadmiaru.
Czasem do tego stopnia, że Twoje mieszkanie staje się niemal puste.
Ale w tej pustce jest lekkość.
Twoje serce oddycha.
Umysł znajduje przestrzeń.
Tak samo dzieje się z relacjami i myślami.
Albedo odcina to, co sztuczne.
Co nie jest Twoje.
Co tylko zabiera siłę.
Dusza pragnie jasności.
Psychika potrzebuje prostoty.
Dlatego nagle wybierasz minimalizm.
Dlatego tęsknisz za ciszą, autentycznością, przejrzystością.
Albedo jest jak oddech po burzy.
Jak pierwszy dzień, w którym widzisz, że nie musisz już dźwigać tego wszystkiego.
Albedo to porządek, który zaczynasz wprowadzać najpierw na zewnątrz, a potem wewnątrz siebie.
Albedo to lekkość, gdy pozbywasz się nadmiaru i zostaje tylko to, co ma sens.
Albedo to moment, w którym zaczynasz odróżniać, co zgodne z Twoją Duszą, a co było narzucone.
Symbol bieli i czerni
W Albedo to ciało zaczyna domagać się znaków.
Nie raz, nie przypadkiem.
To nie jest kaprys, że dziś masz ochotę na coś słodkiego.
To pragnienie się powtarza.
Wraca kilka razy dziennie albo trwa przez kolejne dni.
Aż staje się wyraźnym sygnałem.
Na co?
Na biel z odrobiną czerni.
Na smak, w którym dominuje jasność, a ciemność pojawia się tylko w śladach.
Bita śmietana – miękka, kremowa, jasna, a na górze tylko posypka z gorzkiego kakao.
Lody stracciatella – całość biała, a czekolada pojawia się tylko w drobnych kawałkach.
Mleko kokosowe – lekkie i białe, a kawa dodaje jedynie kontrastu.
Biały ryż – czysty i prosty, a sezam czarny tylko podkreśla smak.
To właśnie mówi ciało:
Biel jest większością.
Biel jest etapem Albedo – oczyszczeniem, prostotą, spokojem po burzy.
Czerń zostaje tylko w resztkach, w odrobinach, w posypce.
To końcówka Nigredo, które jeszcze przypomina o sobie, ale już nie rządzi.
Albedo to punkt zwrotny – od ciemności ku światłu.
Co dzieje się w psychice?
W psychice ten proces wygląda tak samo.
Dominować zaczyna jasność.
Myśli stają się klarowniejsze.
Decyzje prostsze.
Czujesz, że wewnątrz robi się lżej.
A jednak w tle wracają jeszcze fragmenty ciemności.
Natrętne wspomnienia.
Ślady dawnych lęków.
Resztki chaosu, które przypominają, że dopiero co wyszedłeś lub wyszłaś z Nigredo.
Ale to już tylko kawałki.
Małe, rozsypane w całości bieli.
Jak drobne kawałki czekolady w lodach.
Jak szczypta kakao na jasnej śmietanie.
One nie zaburzają już całości.
Są tylko kontrastem, który pokazuje, że teraz prowadzi światło.
Dlatego czujesz w sobie lekkość.
Dlatego oddech staje się głębszy.
Dlatego możesz powiedzieć: to już za mną, teraz wybieram jasność.
Albedo to moment, w którym ciemność traci władzę, a światło zaczyna wyraźnie dominować.
Zakończenie
Albedo często wydaje się niepozorne.
Ale to właśnie ono stanowi fundament.
To biel, która przygotowuje na złoto.
To cisza, która daje siłę, by powstała nowa jakość.
Dlatego słuchaj sygnałów codzienności.
Powtarzających się pragnień.
Prostych obrazów.
Kontrastów, które wracają.
To nie zachcianki.
To dusza mówi: jesteś w procesie.
Oczyszczasz się.
Rodzisz na nowo.
Albedo to czas, gdy światło i cień istnieją obok siebie, ale to jasność zaczyna prowadzić.
Czujesz w sobie energię Albedo?
Zostaw swój komentarz i podziel się tym, jak objawia się ona w Twoim życiu.
Z pozdrowieniem
Maria Bucardi
Wizjonerka, Mentorka Świadomości, Strażniczka Wiedzy Natury i Praw Wszechświata. Autorka. Założyciel organizacji onoSemina.org Web mariabucardi.pl, bucardimaria.com Ocal lasy. To, co Święte, wymaga Twojej obecności. |
Copyright © Maria Bucardi
Tekst objęty ochroną praw autorskich.
Można go udostępniać lub cytować fragmenty wyłącznie z wyraźnym podaniem imienia i nazwiska autorki – Maria Bucardi – oraz pełnego źródła (linku).
Zabrania się modyfikowania treści, usuwania podpisu autorki, wykorzystywania fragmentów bez odniesienia do całości.
Każde naruszenie – zarówno w przestrzeni prawnej, jak i duchowej –
wraca do nadawcy z mocą intencji, jaką niesie.
To, co tworzone ze światła, chronione jest przez światło.
Zobacz także:
Z dziennika Marii Bucardi: Nigredo. Gdy światło wraca do źródła – alchemia Roku Węża

6 komentarzy
A.K. says:
06/09/2025 at 03:39Witaj, przeczytalam dzis po raz kolejny tekst o Albedo i zmianie psychiki, co odzwierciedla w 100% to , co sie ze mną obecnie dzieje. Nie rozumialam procesu we mnie: Myslalam, ze wymyslam i stwarzam sobie problemy, bo nie zgadzam sie na “zgnile” zachowanie innych i ogólną aprobatę, “szarpalam sie”, meczylo juz samo myslenie, ze to może coś ze mną nie tak… Dziękuję za ten przekaz❤️
Anonim says:
05/09/2025 at 11:44Czy te przejścia do kolejnego procesu odbywają się co roku, co kilka lat, czy dla każdego indywidualnie?
🩷
Mighty M says:
31/08/2025 at 17:43Albedo … hmmm gdy obwiazujesz ciasno biodra chusta i czujesz sie jak w najlepszej sukni, seksowna i piekna, prosta i blisko ziemi jak bosa chlopka, gdy idziesz ulica i jesz zielona rzodkiew i cieszysz sie, ze nie musisz kroic, solic, mieszac, ozdabiac czynic salatki, ze ten gryziony w calosci owoc czy warzywo jest zdecydowanie trafniejszy, ze w koncu mozesz uzywac swoich przednich zebow:) …
Nigredo przynosi takze rozwiazania, tajemnice wychodza na jaw, to czas by sluchac, dzisiaj mialam sen, ktory odkryl przede mna pewna prawde, otwieralam wiele bialych drzwi wewnatrz mieszkania, gdzie byl ktos, gdzie byla pewna mroczna tajemnica … na koncu otworzylam okno, by wypuscic te dusze, by oczyscic powietrze w pokoju, gdzie ten ktos odszedl, za oknem byly kolejowe tory … mroczna tajemnica-Nigredo ujawnienie, biale drzwi i meble w mieszkaniu jak Albedo …
Anonim says:
30/08/2025 at 20:53Bardzo ciekawy artykuł.
Anonim says:
29/08/2025 at 21:49Tak właśnie się czuję! Wracają drobne rzeczy z cienia, już rzadko, ale teraz się przy nich zatrzymuje, bo przychodzi myśl, że ja przecież tego nie potrzebuje….I odczuwam, że to już jest słabe i niebawem odejdzie całkowicie.
Śniła mi się biała sukienka, potem ciągle mi wyskakiwała w internecie i w końcu…. kupiłam białą w czarne groszki na nów (choć zawahałam się czy na pewno chce w groszki😅) – i wyglądałam jak ta starciatella 😀🙈 to samo zrobiłam z szafą…wymieniłam praktycznie wszystko, i czułam, że tym razem nie chcę zostawić już nic starego….
Anonim says:
29/08/2025 at 15:22Kochana Mario,
dziękuję za ten wpis, właśnie był mi w tym momencie bardzo potrzebny. <3 Ja już jestem albo na początku Albedo lub pomiędzy nigredo i albedo. Kilka problemów powróciło jednak oczyszczam je jak tylko mogę.
Dzisiaj jestem ubrana w jasną koszulę i czarne dodatki 🙂 i ostatnio wybrałam desery właśnie w tych kolorach.
Pozdrawiam cieplutko!