dotyczy ksiazki “Spotkanie z Archaniołem Chamuelem”

od Izabeli ze zgoda na publikacje: “Dzien dobry 🙂 Pani Mario, pisze do Pani tego slonecznego poranka, aby podzielic sie swoimi doswiadczeniami z audiobookiem / ksiazka pdf, ktore ostatnio zakupilam w Magicznym Sklepie. Uznalam, ze opisanie swoich odczuc w mailu bedzie lepsze, gdyz miejsce na recenzje pod ksiazka ma okreslona ilosc slow.
Musi Pani wiedziec, ze od zawsze wierzylam w opieke i pomoc Aniolow oraz Archaniolow, lecz zaczelam tego doswiadczac dopiero od jakiegos czasu… To jednak pozwole sobie opisac w innym mailu. Dzis natomiast opowiem o pierwszym spotkaniu z Archaniolem Chamuelem. Medytuje w ten sposob wieczorami, kolo 23, zwykle wtedy nikt mi w domu nie przeszkadza. W pierwszym dniu wlaczylam tylko sciezke audio, nosze okulary do czytania i nie chcialam juz o tej porze meczyc oczu. Pani glos jest wrecz anielski, taki kojacy i odrywajacy od tego swiata 🙂 Odsluchalam od poczatku do konca, wizualizujac sobie wszystko dokladnie i odczuwajac cieplo. Kraina, w ktorej zyje Archaniol byla w moich wyobrazeniach przepiekna, az trudno znalezc odpowiednie slowa, by opisac, a w drodze powrotnej przez las faktycznie nie czuje sie juz strachu przed Mrokiem. Gdy Pani slowa dobiegly konca i otworzylam oczy poczulam swiezosc w pokoju, ale taka inna. Pomimo zamknietych okien, by nie rozpraszaly mnie odglosy samochodow zzewnatrz mialam wrazenie, ze moj pokoj jest wywietrzony. Malo tego – odczulam, jakby wrecz z mojego otoczenia wywialo caly Mrok!
W tekscie mowi Pani o dolegliwosciach – bole glowy, dusznosci… Od kilku lat mam problemy z sercem. Poza dniami, czy nocami, kiedy bylam ze swoim Ukochanym, kazdego innego dnia odczuwalam dusznosci, kolatanie i przyspieszone bicie serca, ucisk na mostek. Wrecz momentami czulam, jakbym za chwile miala dostac zawalu i udaru jednoczesnie. Mialam wszystkie badania serca jakie tylko sa, zadne nie pokazalo nieprawidlowosci, wg wynikow i lekarzy bylam zdrowa, a dolegliwosci sie tylko nasilaly. Wkoncu padla diagnoza, ze nerwica, ale tabletki dali na arytmie… Pierwszy raz od dawna, od 3 dni budze sie rano bez dusznosci uciskajacych klatke i szyje, i to juz jest 3 dzien, kiedy nie wzielam zadnej przepisanej tabletki, gdyz nie czuje takiej potrzeby, mam wrazenie, ze oddycham wolno… 🙂 Jezeli to nie przypadek, lecz dzialanie Archaniola Chamuela to jestem mu bardzo wdzieczna.

W drugim dniu wydarzylo sie jeszcze cos ciekawego, z czym nie spotkalam sie wczesniej. Po zakonczonym “spotkaniu” z Chamuelem chcialam poslac mojej przyjaciolce owa rozowa mgielke. Zdarzalo mi sie juz wczesniej wyslac jasne promienie lub dawke milosci do osob, ktore sa szczegolnie bliskie memu sercu. Zwykle nastepnego dnia osoba ta pisala do mnie jak swietnie i radosnie sie dzis czuje itp. Tamtego dnia jednak, gdy moje mysli powedrowaly ku mojej przyjaciolce Marcie i juz wyobrazilam sobie rozowa mgielke, ktora mialam jej wyslac, poczulam silna bariere gestego Mroku z jej strony, cos, czego chyba byla nieswiadoma, gdyz nie jest ona zla osoba, ale odczulam, ze cos okrazylo ja i “chroni” na zly sposob przed Bialym i Rozowym Swiatlem… Spowodowalo to u mnie ogromne zmeczenie i zasnelam z koszmarami, lecz o swicie zwrocilam sie do mojego Aniola Stroza i od tamtej pory nie mysle o tej dziewczynie ani owej sytuacji. Dobrze, ze juz sie to nie powtorzylo.

Mam nadzieje, ze moje wrazenia beda dla Pani choc troche ciekawym raportem, byc moze moja relacja przyda sie rowniez w Pani pracy magicznej.

Zycze wszystkiego dobrego, duzo slonca i Swiatla.”