brak komentarzy

Zycze Ci magicznego i baśniowego Samhain :-)

Namaste

już jutro Samhain /Helloween, a my spotykamy się na Czasie nr 33, odpowiem na kilka Waszych pytań, m.in. co robić gdy nasz partner lub partnerka nie rozwija się duchowo… Szczegóły w Twoim Miejscu Mocy (udział bezpłatny).

Zycze Ci na nadchodzący czas przede wszystkim światła w Twoim sercu,

bo światło jest silniejsze, niż mrok…

Z tej okazji przypominam Wam spotkanie na temat Magii Luster:

 

“Souling Song – Samhain Version” – Kristen Lawrence

 

Przypominajka:

Zacznijmy od tego, co mowi Wikipedia a potem przejdziemy do obrzadkow:
Samhain – celtyckie święto, którego nazwa oznacza koniec lata (sam e fuin). Wierzono, że w noc wigilii Samhain duchy osób, które zmarły w trakcie minionego roku oraz tych, które się jeszcze nie narodziły, zstępowały na ziemię w poszukiwaniu żywych, by w nich zamieszkać przez okres następnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, żeby ich domy wyglądały na zimne i niegościnne, a poza domem wystawiali żywność dla duchów. Sami ubierali się w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udając brudnych włóczęgów, dzięki czemu miał ich nie zechcieć żaden duch.
Z Samhain wywodzi się zwyczaj Halloween.

Halloween: wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain. Ponad 2 tys. lat temu w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Celtowie wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek. Ważnym elementem obchodów Samhain było również palenie ognisk. Irlandzcy imigranci sprowadzili tradycję do Ameryki Północnej w XIX wieku. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy.
Halloween w Polsce stało się popularne pod koniec lat 90.
by Patti Wigington

To samo Swieto w naszej rodzimej kulturze slowianskiej to: Dziady
Pokarmy dla duchów zmarłych i maski (karaboszki) je symbolizujące
Dziady 2009 RKP / Chram Mazowiecki

Dziady – zwyczaj ludowy Słowian i Bałtów, wywodzący się z przedchrześcijańskich obrzędów słowiańskich. Jego zasadniczym celem było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Dziady obchodzono dwa razy w roku – wiosną i jesienią
wiosna: wiosenne święto zmarłych obchodzone w okolicach 2 V (wedle faz księżyca)
jesień: Dziady obchodzone w noc z 31 X na 1 XI, zwane też Nocą zaduszkową, będące niejakim przygotowaniem do jesiennego święta zmarłych, obchodzonego w okolicach 2 XI (wedle faz księżyca)

W najbardziej pierwotnej formie obrzędu dusze należało ugościć, (np. miodem, kaszą i jajkami) aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Wędrującym duszom oświetlano drogę do domu rozpalając ogniska na rozstajach, aby mogły spędzić tę noc wśród bliskich. Echem tego zwyczaju są współczesne znicze. Ogień mógł jednak również uniemożliwić wyjście na świat upiorom – duszom ludzi zmarłych nagłą śmiercią, samobójców itp (między innymi w tym celu rozpalano go na podejrzanej mogile). W niektórych regionach Polski, np. na Podhalu w miejscu czyjejś gwałtownej śmierci każdy przechodzący miał obowiązek rzucić gałązkę na stos, który następnie co roku palono.

W tym dniu wspierano jałmużną żebraków (początkowo ofiarowując im dary w naturze, później także pieniądze) aby wspominali dusze zmarłych. W tym dniu niektóre czynności były zakazane, np. wylewanie wody po myciu naczyń przez okno, by nie oblać zabłąkanej tam duszy i palenie w piecu, bowiem tą drogą dusze dostawały się niekiedy do domu.

Zwyczaj dziadów w literaturze
Do tego zwyczaju nawiązuje Adam Mickiewicz w Dziadach, gdzie opisano wzywanie dusz podczas obrzędu odbywającego się w opuszczonym miejscu kultu (kaplicy, kościele) lub na cmentarzu. Obrzędowi przewodniczył Guślarz (Koźlarz, Huslar), wzywający dusze zmarłych przebywających w czyśćcu, aby powiedziały, czego potrzeba im do osiągnięcia zbawienia i aby posiliły się z żywymi. Etnologia przedstawia jednak święto „Dziadów” w trochę odmiennej postaci.
Obrzędy z okazji Dziadów odbywały się za czasów chrześcijańskich w miejscach związanych archetypowo (a często również i lokalizacyjnie) z dawnymi ośrodkami kultu – na wzgórzach, wzniesieniach, pod świętymi drzewami, w miejscach uważanych za święte (czasem rzeczywiście przy kaplicach, które często były budowane na dawnych miejscach kultu pogańskiego). Z racji swojego charakteru Dziady często odbywały się również przy grobach przodków, na cmentarzyskach. Mickiewiczowskie nawiązania do terminów takich jak „czyściec” i „zbawienie” są natomiast wynikiem nałożenia i przemieszania prastarych zwyczajów żywych od wieków wśród ludu oraz narzuconego chrześcijaństwa.

Przygotowania do obchodów święta Dziadów – RKP (2008), Pęcice

Dziady a chrześcijaństwo
W związku z ekspansją chrześcijaństwa lokalne, miejscowe zwyczaje tzw. pogańskiego pochodzenia, były sukcesywnie zakazywane. Ostatecznie jednak to, czego nie udało się wyprzeć nawet surowymi zakazami, było adaptowane lub zastępowane znanymi dziś formami – współczesnym odpowiednikiem dziadów są Zaduszki.

Szczątki dawnych świąt przetrwały nawet do początków ubiegłego wieku. Znane były dość powszechnie jeszcze w latach 30. specjalne rodzaje pieczywa, które rozdawano ubogim (zazwyczaj jako zapłatę za modlitwę w intencji zmarłych), a pierwotnie będące przeznaczone dla dusz.

Jednym z przykładów zachowania się i przenikania z chrześcijaństwem „Dziadów” jest obrzęd, jaki występował do początków XX wieku w rejonie Latowickim. Sprzyjało temu pewna izolacja od większych skupisk ludzkich oraz odległość od lokalnej parafii. Podobne sytuacje, gdy dawne obrzędy zachowały ciągłość mimo przyjęcia chrześcijaństwa (także przy częściowej zmianie charakteru obrzędowości) miały miejsce także w Puszczy Kozienickiej, Bojkowszczyźnie i Ukraińskim Polesiu.

Dziady w rejonie latowickim rozpoczynały się drugiego listopada uroczystą modlitwą (tzw.”dziadami”) w starej, niezamieszkanej chacie, a następnie odprawiano je w konkretnych, uznanych za magiczne miejscach, m.in. na miejscowym uroczysku gdzie wg lokalnej tradycji w dawnych wiekach znajdowało się miejsce cmentarne. W centralnym miejscu obrzędu palono ogień, na prowadzącego obrzęd wybierano starca i ubranego w białą szatę guślarza. Wywoływali oni kolejno dusze zmarłych i karmili odrobinami postnego jadła namaczanego mlekiem i miodem, jako że wierzono, że właśnie tego dnia zmarli wracają, by się pożywić oraz także w to, że dusze trwają w zaświatach dopóki trwa pamięć o nich. Obowiązywała także zasada ciszy na obrzędzie oraz chusty okrywające twarze uczestników, spojrzenia mogły spowodować porwanie przez dusze w zaświaty. Obrzęd kończył się zawsze przed północą.

Współczesne obchody
Do dnia dzisiejszego na terenach wschodniej Polski, Białorusi, Ukrainy i części Rosji kultywowane jest wynoszenie symbolicznego jadła, w symbolicznych dwójniakach, na groby zmarłych. Dziady kultywuje też większość współczesnych słowiańskich ruchów neopogańskich (rodzimowierczych), zwykle pod nazwą Święta Przodków. W Krakowie co roku odbywa się tradycyjne Święto Rękawki (Rękawka), bezpośrednio związane z pradawnym zwyczajem wiosennego święta przodków.

Jak zalecam obchodzic Samhain

od Marii Bucardi: Samhain jest dla mnie sabatem Ognia. Ta noc warto spedzic w towarzystwie ognia (swiece, kominek, ognisko). Zalecam takze swietowanie w grupie, tej nocy nie powinno sie spedzac samotnie – samotne medytacje zalecam tylko osobom o silnym charakterze. Z okazji Samhain tworzymy oltarz magiczny: dekorujemy go wg uznania, nie powinno jednak na nim zabraknac orzechow, jablek, zlotych lisci. W kadzidelku zalecam zapalic szalwie. W trakcie sabatu zalecam noszenie ubran magicznych w kolorze czerwieni. Na olatrzu nie powinno zabraknac czerwonej i srebrnej swiecy. Jesli swiece sie nie wypala to mozesz je zachowac do przeszlego roku. W trakcie sabatu pijemy czerwona herbate: z hibiskusa, rozy czy innych owocow.

Stanowczo odradzam wywolywanie duchow!!! Osoby niedoswiadczone moga zostac opetane.

A teraz pozywienie sabatu Samhein:
Ciasteczka
– trzy szklanki maki pszennej
– trzy szklanki zmielonego owsa lub jeczmienia
– 3/4 szklanku cukru
– 1 kostka masla (nie dla wegan, mozna zastapic olejem kokosowym)
– 1/4 szklanki wody
– 1/2 lyzeczki soli
– 1 szklanka soku z czerownych burakow
– ekstrakt lub zmielony Biedrzeniec anyż
Wyrabiamy ciasto na grubosc 1-2 cm, kroimy w kwadraciki. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 120 stopni na blasze przez 15-20 min.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


W ciagu dnia a takze w trakcie sabatu polecam potrawy z dyni.


Samhain to takze czas by odwiedzic groby przodkow i zapalic znicze a takze ulozyc dekoracje z kwiatow a takze owocow.

Jesli masz ukochane zwierzatko, ktore odeszlo do innego swiata – to nalezy takze dla niego wystawic w ogrodzie latarnie (z swieczka w srodku) i jedzenie.

Samhain otwiera takze trudny dla nas ludzi czas panowania Ciemnosci – ktory trwa do Magicznej nocy 21/22.12 – Swieta Swiatla.

Z Miłością i do naszego spotkania jutro o 19:00 Twoja Maria Bucardi


[give_form id=”20417″]

Prześlij Twoje światełko 🌷 komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu

Discover more from Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading