9

Z dziennika Marii Bucardi: Nie daj się doić z energii – jak joga i tantra karmią to, co głodne. Co naprawdę dzieje się na zajęciach duchowych

Z dziennika Marii Bucardi: Nie daj się doić z energii – jak joga i tantra karmią to, co głodne. Co naprawdę dzieje się na zajęciach duchowych.

Zamiast światła – głód. O ukrytej stronie jogi, tantry i kręgów uzdrowienia.

Nie wszystko, co nazywa się święte, naprawdę jest czyste.

Nie każda przestrzeń duchowa prowadzi do światła – niektóre są stołem dla głodnych bytów.

Nie każde kadzidło oczyszcza. Nie każdy rytuał uzdrawia.

Czasem to, co wygląda jak praktyka rozwoju, jest tylko fasadą.

A pod nią działa mechanizm dojenia duszy.

Wiele współczesnych praktyk – od jogi, przez tantryczne spotkania, po różne formy „uzdrawiania energii”, medytacji  – wygląda jak ścieżka rozwoju. Ale pod tą maską często kryje się coś innego. Mechanizm ściągania energii.

Często nieświadomy.

Czasem bardzo świadomy.

Bo są istoty, które żywią się Twoim rozluźnieniem.

Twoją otwartością.

Twoim nagością – fizyczną, psychiczną, energetyczną.

I są prowadzący, którzy ich do tego dopuszczają.

Albo… ich wzywają.

 

Jak działa duchowe karmienie?

Wyobraź sobie: wchodzisz do sali na jogę. Cisza. Delikatne światło. Kadzidła. Maty ułożone w kręgu. Muzyka w tle. Ktoś mówi o „bezpiecznej przestrzeni”.

Instruktorka mówi: „Dziś otwieramy biodra. Uwalniamy traumę. Poczuj, jak przepływa energia.”

Zamykasz oczy. Oddychasz głęboko. I rzeczywiście – coś się otwiera. Coś się porusza. Coś wychodzi. Ale nie wiesz, że w tym samym momencie coś się zbliża.

Twoje biodra – centrum energii seksualnej, kreacyjnej, rdzennej – zostają wystawione jak otwarte drzwi.

A ty nie masz klucza, by je zamknąć!

Bo ktoś inny trzyma go w dłoni.

✦ Co się karmi?

Kiedy Twoje biodra są „rozluźnione”, a czakry „otwarte” – karmi się wszystko, co w tej przestrzeni jest głodne. Byty. Myślokształty. Intencje innych ludzi. Czasem – niższe istoty astralne, które właśnie po to są wzywane.

Bo tak – czasami prowadzący wzywa je świadomie.

A czasem… nawet nie wie, co robi.

Jego nauczyciel nauczył go tego samego.

✦ Co jeszcze dzieje się na zajęciach?

To nie musi być tantra. Nie musi być dotyk.
Czasem wystarczy pozycja ciała. Ułożenie rąk. Słowo. Dźwięk.

Na jodze:
„Stań w pozycji wojownika. Otwórz klatkę piersiową. Oddychaj głęboko. Rozpuść kontrolę.”
Brzmi jak ćwiczenie. Ale każda pozycja to brama. Każdy oddech – aktywacja.
A kiedy twoje ciało się rozluźnia, a umysł się wyłącza – zaczynasz płynąć.
I właśnie wtedy zaczyna się karmienie.

W pozycjach otwarcia bioder – oddajesz centrum mocy.
W pozycjach odwróconych – wybijasz się z ciała.
W relaksacji – ciało śpi, ale pole zostaje otwarte.

Czasem instruktor chodzi między matami. Dotyka karku. Głaszcze czubek głowy.
„Poprawia pozycję.”
Ale to właśnie tam – przy potylicy, czakrze korony – wchodzą one, demony, niższe byty…
Cicho. Delikatnie. Na „dobrej intencji”.

✦ Na tantrycznych spotkaniach:

„Stań naprzeciwko partnera. Spójrz mu w oczy. Oddychaj razem.”
15 minut kontaktu wzrokowego to nie „połączenie dusz” – to transmisja.
To transfer.
To zassanie światła.
Zostajesz namagnesowana.
Zostajesz zaprogramowany.

„Uwolnij głos. Wydaj z siebie dźwięk.”
Krzyk, śmiech, jęk.
Wszystko, co wypuszczasz – nie wraca do ciebie.
Ląduje w polu.
A pole… nie jest puste.

Wiele „praktyk” tantrycznych polega na aktywacji seksualnej energii – bez zrozumienia, co się z nią dzieje dalej.
Nie uczą, jak ją chronić. Jak zamknąć. Jak odprowadzić.
Ona zostaje na zewnątrz. W polu. W ciele.
I przyciąga.
Byty. Głodne energie. Myślokształty.
Czasem – demony.

✦ Robienie z ludzi portali

Kiedy jesteś w grupie, która razem oddycha, krzyczy, płacze, rozkłada się na podłodze – tworzy się wspólna sieć.
Pole zbiorowe.
A w nim – bramy. Szczeliny.
I jeśli choć jedna osoba w tej przestrzeni jest opętana – przez traumę, przez rytuał, przez „nauczyciela” – to otwiera drogę dla innych.

Czasem jedna osoba staje się przekaźnikiem.
Inni zaczynają mieć wizje. Dziwne emocje. Poczucie „obecności”.
Ale nikt nie mówi: to nie jest twoje. To cię właśnie przejęło.

Prowadzący mówią: „to uzdrawianie”.
Ale to tylko język.
W rzeczywistości – twój system został złamany, otwarty, zassany.
Jesteś portalem.

Nawet jeśli tego nie wiesz.

✦ Ofiara demoniczna to nie zawsze ktoś, kto krzyczy i drży

Czasem to osoba, która po zajęciach nie może spać.
Czuje się obco w swoim ciele. Ma natrętne myśli.
Zakochuje się w prowadzącym. Czuje obsesję.
A potem pustkę. Zapaść. Depresję.
I wraca – bo myśli, że tylko tam „coś czuje”.

To nie światło.
To duchowe uzależnienie.
To demoniczna smycz.
Z każdym powrotem oddajesz więcej.

✦ Ciało pamięta. Pole też.

Po takich praktykach – twoje ciało zostaje otwarte jak niezamknięte drzwi.
Twoja dusza zaczyna tracić siłę.
Twoja wola się rozmywa.

Wracasz do domu i czujesz lęk.
Cisza boli.
Samotność parzy.

Nie dlatego, że „coś się oczyściło”.
Ale dlatego, że coś zostało zabrane.
Albo coś weszło.

✦ „Ceremonia tantryczna” – co naprawdę się dzieje?

Dotyk, oddech, spojrzenie – to nie są neutralne narzędzia. To są kanały przekazu. Kiedy obcy mężczyzna patrzy Ci w oczy przez 15 minut – to może być energetyczny transfer. Znak: „teraz jesteś moja”. Twoje ciało czuje to – jeszcze zanim Twój umysł zrozumie.

✦ I tak – możesz się zakochać. Ale to nie miłość.

To przestrzeń energetyczna, która została przejęta. Nie przez serce – przez głód.

Głód połączenia.

Albo głód czegoś nienazwanego, co karmi się Twoją podatnością.

✦ Pozycja dziecka – zgoda na dominację

„Połóż się. Uklęknij. Oddychaj. Poddaj się.” To sygnał: „możecie mnie prowadzić”. Tylko pytanie: kto prowadzi?

✦ Po co wracają?

Bo ciało czuje głód. Głód nie duszy – głód bodźca.

Poczucie, że coś się wydarzyło.

Że było intensywnie.

Że coś „popłynęło”.

To nie światło. To energetyczna smycz.

Skutki w ciele i psychice bóle głowy, bezsenność, nadpobudliwość uczucie „rozjechania się” energetycznego nagłe zakochanie, obsesyjne myśli emocjonalna niestabilność – płacz, euforia, pustka zmniejszona zdolność do samodzielnego działania

✦ Analiza psychologiczna

Uzależniają się osoby wrażliwe, empatyczne, z traumą porzucenia, z pustką tożsamościową. Nie z powodu słabości – z powodu światła, którego nie umieją jeszcze chronić.

Są to osoby, które całe życie szukają „czegoś więcej”.

Które miały przemocowych rodziców, narcystycznych partnerów, zbyt wcześnie musiały być silne.

Ich dusze są piękne – ale bez zbroi.

Po takim „spotkaniu duchowym” wracają zdezorientowane.

Czują się zakochane, rozświetlone, uzależnione.

Albo – spalone od środka.

Z czasem przestają czuć własne granice.

Przestają ufać sobie.

Przestają wiedzieć, co jest ich, a co zostało im wszczepione.

✦ Nie każdy nauczyciel wie, co robi

Wielu powiela to, czego ich nauczono – bez świadomości skutków.

Uczyli się od innych, którzy też nie zamykali bram.

Ale są tacy, którzy wiedzą dokładnie, co robią.

Którzy uczynili z duchowości narzędzie kontroli.

Którzy żerują na wrażliwości innych, bo daje im to moc.

Świadomie zbierają energie grupy.

Przechwytują uwielbienie, łzy, otwarte serca.

Zasilają się tym.

Rośnie ich ego.

Rośnie ich pole.

A czasem – rośnie to, co ich prowadzi.

Bo niektóre istoty działają przez ludzi. I jeśli nauczyciel jest świadomy, pozwala im żerować – nie jest przewodnikiem.

Jest bramą.

✦ Zakończenie

Twoje światło nie musi być otwarte dla każdego.

Nie jesteś drogą do niczyjego oświecenia.

Jesteś swoją własną drogą.

 

✦ Pozycje jogi jako portale – analiza od Marii Bucardi

✦ Joga jako rytuał otwierania — jak naprawdę działa

Joga to nie tylko „ćwiczenia”.
To nie stretching.
To system duchowy. Rytuał w ruchu.
Zaprojektowany po to, by uruchomić kanały energii.
Ale jeśli nie wiesz, kto przez te kanały przejdzie — otwierasz się na wszystko.

Każda pozycja (asana) ma swoje działanie. Nie tylko na mięśnie — na czakry, pola, przestrzenie duszy.
Każda sekwencja to rytuał.
Każdy oddech – to kod.
Każda intencja prowadzącego – to sygnał dla niewidzialnego świata.

Jeśli instruktor nie chroni przestrzeni, nie zamyka bram, nie pracuje w świetle —
prowadzi cię do otwarcia, ale nie do powrotu.
A to, co nie zostało zamknięte, staje się bramą.
Dla czego?
Dla bytów, które karmią się tym, co otwarte, co wrażliwe, co bez obrony.

– W pozycji dziecka: programują cię na uległość.
– W otwartych biodrach: wysysają traumę, by ją potem odtwarzać.
– W staniu na głowie: odłączają cię od ziemi. Wpychają „przekazy” niby od duchowych przewodników.
– W relaksacji: odchodzisz. Wracasz nie sam.

✦ Instruktorzy nie mówią ci, że…

Pozycja to kod.
Oddech to sygnał.
Twoje pole to portal.
A kiedy nie ma ochrony, nie ma świadomości — jesteś otwarta. Otwarty.
I ktoś zawsze z tego skorzysta.


1. Balasana – pozycja dziecka

  • Symboliczny gest: poddanie się, cofnięcie, powrót do łona.
  • Otwiera: kark (czakra korony), okolice krzyżowe (czakra podstawy), serce (energetyczne rozbrojenie).
  • Narażenie: dominacja energetyczna, podporządkowanie woli zewnętrznej.
  • Byty: pasożytnicze, dominujące, „prowadzące” – często te, które podszywają się pod mistrzów duchowych.
  • Objawy: senność, brak własnej woli, chęć podporządkowania się innym, duchowy marazm.

2. Supta Baddha Konasana – leżąca bogini

  • Symboliczny gest: otwarcie bioder, oddanie.
  • Otwiera: czakra sakralna (seksualność, emocje), czakra serca.
  • Narażenie: przejęcie energii seksualnej, żerowanie na żeńskiej ranliwej esencji.
  • Byty: drapieżne istoty seksualne, inkubusy, energie karmiczne z linii rodu.
  • Objawy: nadmierne pobudzenie seksualne, nagłe zakochanie, dziwne sny erotyczne, uczucie „bycia przenikniętą/przenikniętym”.

3. Ustrasana – wielbłąd

  • Symboliczny gest: otwarcie klatki piersiowej, cofnięcie głowy.
  • Otwiera: czakra serca, czakra gardła, czakra korony.
  • Narażenie: wrażliwość na sugestie, podszepty „z góry”.
  • Byty: fałszywi przewodnicy, byty udające anioły, myślokształty mistrzów.
  • Objawy: zawroty głowy, poczucie kontaktu z „duchowym przewodnikiem”, który nie daje spokoju.

4. Sirsasana – stanie na głowie

  • Symboliczny gest: odwrócenie rzeczywistości, pełne otwarcie kanałów duchowych.
  • Otwiera: czakra korony, trzecie oko.
  • Narażenie: odłączenie od ciała, przenikanie bytów przez korzeń świadomości.
  • Byty: duchowe pasożyty wysokiego poziomu, inicjacyjne byty „mistrzowskie”, które przejmują duchowe prowadzenie.
  • Objawy: uczucie opętania, nagłe „przebudzenie” z dziwnymi wizjami, brak uziemienia, problem z powrotem do codzienności.

5. Matsyasana – pozycja ryby

  • Symboliczny gest: oddanie gardła i serca.
  • Otwiera: czakra gardła, czakra serca.
  • Narażenie: przejęcie głosu, trudność z mówieniem własnej prawdy.
  • Byty: kontrolujące myślokształty, byty zamykające usta, pasożyty komunikacji.
  • Objawy: zanik głosu, drżenie gardła, niemożność powiedzenia „nie”, wrażenie „duszenia się bez powodu”.

6. Savasana – pozycja martwego ciała

  • Symboliczny gest: pełna bierność, oddanie ciała i duszy.
  • Otwiera: wszystko – jeśli nie ma zamknięcia praktyki.
  • Narażenie: duchowe „wejście”, przyczepienie się bytu przez senność, letarg, otwartość psychiki.
  • Byty: wszystko – od astralnych pasożytów po demony egzystencjalne.
  • Objawy: chroniczne zmęczenie, brak poczucia własnego ciała, wrażenie „czegoś obcego w środku”.

7. Bhujangasana – pozycja kobry

  • Z zewnątrz: wzmocnienie pleców, otwarcie klatki.
  • Energetycznie: aktywacja podstawy kręgosłupa (czakra podstawy), wzniesienie energii ku górze – jak kundalini.
  • Niebezpieczeństwo: jeśli robione bez uziemienia i ochrony, może aktywować uśpioną energię w ciele – nie poprzez światło, ale przez siły niższe.
  • Byty: istoty wężowe, manipulujące seksualnością, podają się za „przewodników” od kundalini.
  • Objawy: uczucie „wibrowania” kręgosłupa, seksualna obsesja, iluzje przebudzenia, potem rozpad tożsamości.

8. Halasana – pług

  • Z zewnątrz: elastyczność kręgosłupa, otwarcie barków.
  • Energetycznie: otwiera tylną linię ciała – miejsce, gdzie często „przyklejają się” pasożyty astralne.
  • Niebezpieczeństwo: całkowite odsłonięcie pleców i głowy, wyłączenie pola obronnego.
  • Byty: pasożyty karmiące się emocjonalnym napięciem i zmęczeniem.
  • Objawy: ból krzyża, migreny, uczucie „zimna” wzdłuż kręgosłupa, spadek energii po praktyce.

9. Ananda Balasana – szczęśliwe dziecko

  • Z zewnątrz: rozciąganie bioder, relaks.
  • Energetycznie: pozycja całkowicie otwierająca dół brzucha i przestrzeń intymną – bez ochrony.
  • Niebezpieczeństwo: silna aktywacja sakrum, często w grupie – tworzy pole „zbiorowej dostępności”.
  • Byty: seksualne, astralne, głodne dotyku – wchodzą przez odsłonięcie i rozluźnienie.
  • Objawy: erotyczne sny, dziwna potrzeba kontaktu, późniejszy wstyd, „nie moje emocje”.

10. Setu Bandhasana – most

  • Z zewnątrz: wzmacnia pośladki i brzuch.
  • Energetycznie: unosi miednicę – wyeksponowanie centrum mocy, bez osłony czakry podstawy.
  • Niebezpieczeństwo: odwrócenie przepływu energii z ziemi – może wywołać „przechwycenie”.
  • Byty: silne, dominujące – przejmują fundament i „siadają” na twojej strukturze.
  • Objawy: brak stabilności, drżenie nóg, utrata mocy, wrażenie „bycia wewnętrznie zajętym”.

11. Ardha Matsyendrasana – skręt kręgosłupa

  • Z zewnątrz: oczyszcza organy, regeneruje kręgosłup.
  • Energetycznie: przekręca kanały energetyczne (ida i pingala), zaburza równowagę lewej i prawej strony.
  • Niebezpieczeństwo: jeśli robione w pośpiechu lub w grupie – może rozszczelnić kanał centralny (sushumna).
  • Byty: wirujące, podstępne, zakłócające myślenie – często wywołują dezorientację.
  • Objawy: chaos mentalny, wrażenie „przekręconego ciała”, brak orientacji w czasie i przestrzeni.

✦ Rytuały tantryczne – ścieżka światła, która może prowadzić w cień

Tantra miała być drogą połączenia.
Ale wypaczona staje się drogą otwierania i wchodzenia.
Nie sercem. Nie świadomością.
Ale głodem.

Bo jeśli nie ma czystości intencji, jeśli nie ma ochrony, jeśli nie ma zamykania przestrzeni —
każdy tantryczny rytuał staje się portalem.
I wtedy przez te portale wchodzą nie bogowie, lecz głodne byty.


✦ Wybrane praktyki tantryczne – co się naprawdę dzieje


1. Długi kontakt wzrokowy (Trataka z partnerem)

  • Z zewnątrz: spojrzenie duszy w duszę.
  • Energetycznie: otwiera trzecie oko, łamie osobiste granice JA-TY.
  • Niebezpieczeństwo: może nastąpić „energetyczne przejęcie” – ktoś koduje ci swój głód, traumę, albo… swojego demona.
  • Byty: iluzjonistyczne, hipnotyzujące – wchodzą przez spojrzenie, zostawiają „pieczęć”.
  • Objawy: obsesja na punkcie tej osoby, zakochanie bez powodu, wewnętrzne drgania w oczach i głowie, sny z tą osobą.

2. Synchronizacja oddechu z partnerem

  • Z zewnątrz: połączenie, jedność w rytmie.
  • Energetycznie: wyrównanie częstotliwości i zsynchronizowanie pól — jakbyście stali się jednym.
  • Niebezpieczeństwo: pozwalasz, by energia drugiej osoby płynęła przez twoje kanały. Jeśli on/ona ma przywiązany byt – trafia do ciebie.
  • Byty: duchowe pasożyty karmiczne, demony pożądania, inkuby/sukkuby.
  • Objawy: nagłe lęki seksualne, zachowania nie twoje, nieswoje podniecenie, trudności z odcięciem się od partnera po rytuale.

3. Dotyk ciała (z intencją „uzdrawiania”)

  • Z zewnątrz: uzdrawiający masaż, tantryczny dotyk.
  • Energetycznie: łamie struktury ochronne ciała.
    Otwarte czakry przyjmują wszystko – również cudze programy, lęki, byty.
  • Niebezpieczeństwo: osoba dotykająca może przekazać swoją energię lub – świadomie – otworzyć cię dla sił, które ją prowadzą.
  • Byty: inkuby, energetyczne pasożyty, istoty podsycające uzależnienie.
  • Objawy: dziwna mgła w głowie, erotyczna euforia, a potem pustka, odcięcie od ciała, emocjonalna niestabilność.

4. Wspólny dźwięk – mantry, jęki, krzyk

  • Z zewnątrz: ekspresja, uwolnienie.
  • Energetycznie: otwierasz gardło (czakra Vishuddha) i wpuszczasz do przestrzeni dźwiękową falę. Ale co, jeśli nie jesteś jedynym, kto przez to krzyczy?
  • Niebezpieczeństwo: dźwięk to kanał dla istot niematerialnych – mogą przejść przez twój głos. Zwłaszcza w transie lub ekstazie.
  • Byty: istoty „wołające”, egregory, larwy dźwiękowe (bytowe formy stworzone z powtarzanego dźwięku).
  • Objawy: drapanie w gardle, niekontrolowane napady płaczu, trudność z mówieniem własnej prawdy, głos brzmiący „nie jak twój”.

5. Rytuał seksualny / sakralna penetracja

  • Z zewnątrz: święta jedność ciał, boski akt.
  • Energetycznie: aktywacja wszystkich czakr, otwarcie bramy duszy przez ciała.
    To najpotężniejsze otwarcie energetyczne człowieka.
  • Niebezpieczeństwo: jeśli którykolwiek z partnerów niesie byt, traumę, głód – rytuał staje się bramą. A dusza… pożywką.
  • Byty: istoty o wysokim stopniu mocy astralnej — dominujące, przywiązujące, wysysające.
  • Objawy: „duchowe zakochanie”, obsesyjne myśli seksualne, energetyczne uzależnienie, dezintegracja własnej woli.

 

 

Jeśli tego doświadczyłaś/doświadczyłeś -Odbuduj swoje światło – uwolnij się z moim wsparciem

Wszystko, co przeżyłaś/przeżyłeś, jest częścią Twojej drogi.

Nie musisz się wstydzić.

To, co Ci zrobiono, nie jest Twoją winą.

Nie jesteś ofiarą. Jesteś wojownikiem/wojowniczką.

Wiesz, jak się podnieść. Wiesz, jak znowu zabłysnąć.

Twoje światło nigdy nie zgasło – ono się tylko ukryło, by się chronić.

Teraz jest czas na jego odbudowanie.

Zaufaj sobie. Zaufaj swojej mocy.

Wszystko, czego potrzebujesz, jest w Tobie.

A jeśli potrzebujesz wsparcia, nie jesteś sama/sam.

Jestem tutaj, by Ci pomóc. Znam te mechanizmy, wiem, jak się wydostać z cienia.

Przetrwałaś/przetrwałeś, a to oznacza, że już nic Cię nie powstrzyma.

Odbuduj swoje światło.

Z miłością, prawdą i siłą – Maria Bucardi

Rytuały, terminy, konsultacje książki tutaj  https://linktr.ee/mariabucardi
                                                  
Pamiętaj, co dajesz z głębi serca, to zawsze wraca.
Połącz się ze mną, zostań Strażniczką/Strażnikiem Ziemi, 
wysiej nasionko nadziei, bądź promieniem słońca:  

✦ Jeśli to, o czym piszę, porusza coś w Tobie — zostaw komentarz.

Jeśli doświadczyłaś / doświadczyłeś czegoś podobnego.
Jeśli czujesz, że coś Cię kiedyś „wessało”.
Albo jeśli po prostu masz pytanie — napisz.

To nie przestrzeń ocen. To przestrzeń świadomości.
Razem widzimy więcej.

👉 Dlaczego ten tekst powstał?

Bo za zbyt wieloma „duchowymi zajęciami” kryje się coś, czego nikt głośno nie mówi.
Bo zbyt wiele osób wychodzi z jogi, tantry, kręgów uzdrowienia… z rozszczelnionym polem.
Z duszą, która nie wie, co się z nią właśnie stało.
Z głową pełną cudzych głosów.
Z ciałem, które już nie należy do nich.

Ten tekst powstał, bo od lat widzę, jak to działa.

Bo czuję, co się otwiera, gdy nie ma ochrony.
Bo słyszę historie tych, którzy po „duchowym spotkaniu” nie mogli już spać.
Bo wiem, jak głodne istoty żerują na świetle wrażliwych dusz.

Piszę ten tekst dla tych, którzy czuli, że coś było nie tak, ale nie potrafili tego nazwać.
Dla tych, którzy zostali duchowo „przejęci”, choć mieli się rozwijać.
Dla tych, którzy budzą się z iluzji „świętej przestrzeni”, która była stołem dla głodnych bytów.

Piszę, bo to moja misja – chronić światło.

By już nikt nie szedł tą drogą samotnie.

Z miłością i mocą –
Maria Bucardi

9 komentarzy

  1. Odpowiedz
    Aga1989 says:

    Mario, ten wpis naprawdę otworzył mi oczy. Zawsze myślałam, że joga i tantra to ścieżki prowadzące do światła i harmonii. Ale po przeczytaniu Twojego tekstu zaczęłam się zastanawiać, czy czasem nie oddaję swojej energii w niewłaściwe ręce.

    Twoje słowa uświadomiły mi, że nie każda „święta przestrzeń” jest bezpieczna. Czasami to, co wydaje się duchowe i uzdrawiające, może być pułapką dla naszej energii. Dziękuję, że dzielisz się swoją wiedzą i doświadczeniem. Dzięki Tobie zaczynam bardziej świadomie podchodzić do praktyk duchowych i chronić swoją energię.

  2. Odpowiedz
    Anonim says:

    😻

  3. Odpowiedz
    Grazka says:

    Mario,
    dziękuję Ci za ten wpis. Poruszyłaś temat, który od dawna mnie nurtował. Zawsze myślałam, że praktyki takie jak joga czy tantra są bezpieczne i służą rozwojowi. Twój artykuł otworzył mi oczy na to, że nie zawsze tak jest.

    Cieszę się, że dzielisz się swoimi przemyśleniami i doświadczeniem. Dzięki Tobie zaczynam bardziej świadomie podchodzić do różnych praktyk duchowych i zwracać uwagę na to, co naprawdę mi służy.

    Dziękuję, że jesteś i że prowadzisz tę przestrzeń. Twoje słowa są dla mnie cennym przewodnikiem. Pozdrawiam Grażyna

  4. Odpowiedz
    Anonim says:

    A czy ćwiczenie yogi samemu w domu też jest niebezpieczne? Np. Po uprzednim oczyszczeniu aury i otoczeniu się ochronna energia? Bo same ćwiczenia są zdrowe dla ciała. Pozdrawiam

    • Odpowiedz
      MariaBucardi says:

      Dziękuję Ci za to pytanie – bo dotyka ono bardzo ważnej iluzji, w którą wierzy dziś wiele osób.

      Fakt, że ćwiczymy jogę same w domu, nie znaczy jeszcze, że jesteśmy bezpieczne.
      Bo nie chodzi tylko o przestrzeń fizyczną, ale o to, co uruchamia dana sekwencja, dana pozycja, dany wzorzec ruchu.

      🜂 Asany nie są tylko gimnastyką.
      Ich źródła – w wielu przypadkach – mają korzenie rytualne, okultystyczne, a nawet ofiarnicze. To nie były pierwotnie praktyki zdrowotne, ale sposoby na otwieranie portali, oswajanie ciała do transu i zapraszanie „mistrzów” – których intencje nie zawsze były świetliste.

      Więc nawet jeśli oczyścisz aurę, nawet jeśli otoczysz się ochroną – jeśli ciało zacznie wykonywać ruchy zakodowane energetycznie jako „zaproszenie” – ta ochrona może zostać osłabiona.

      Wyobraź sobie to tak:
      Stoisz przy zamkniętych drzwiach. Ochroniłaś się światłem. Ale ruch, który wykonujesz, to rytuał otwierania zamka – tylko nie wiesz, co za tymi drzwiami stoi.

      Czy każda joga jest zła?
      Nie. Ale większość dostępnych dziś praktyk jest kopiowana bez świadomości pochodzenia – a to oznacza, że ktoś, kto ćwiczy, może nieświadomie powtarzać energetyczne gesty otwarcia, które w jego/jej systemie robią więcej szkody niż pożytku.

      I dlatego tak wiele osób po takich „samodzielnych praktykach”:
      – nie może spać,
      – czuje się słabo,
      – czuje „rozsunięcie” między ciałem a świadomością,
      – zaczyna mieć trudności z koncentracją, snami, seksualnością.

      Bo praktyka była nieświadoma.
      Bo energia popłynęła – ale nie do Ciebie.

      A istoty, które żerują na takich praktykach – nie potrzebują Twojej zgody wprost. Wystarczy, że wykonasz sekwencję ruchów. One już wiedzą, że mogą przyjść.

      Dlatego mówię o tym głośno.
      Bo samo „czucie się dobrze” w trakcie – to za mało.
      Bo wrażenie „rozluźnienia” – może być momentem osłabienia pola.
      Bo nie każda cisza, którą odczuwasz po jodze – jest Twoja.

      Z serca –
      Maria Bucardi

  5. Odpowiedz
    Miroslawa says:

    To jest przerażające Mario, chodzę na yogę i yin yogę od czasu do czasu, od bardzo dawna nie mam ochoty na sex a od niedawna co noc przebudzam się i mam trudność z zaśnięciem, nocny reflux, podejrzenie o Sjögrens syndrom. Jak mogę sobie pomóc Mario?

    • Odpowiedz
      MariaBucardi says:

      Droga Mirko,
      To, co piszesz, nie jest przypadkiem.
      Ciało mówi.
      Energia mówi.
      A dusza próbuje Cię obudzić – bo coś zostało naruszone.

      Brak ochoty na bliskość, przebudzenia w nocy, refluks, napięcia –
      to wszystko może być skutkiem energetycznych podpięć w dolnych czakrach, zwłaszcza czakry seksualnej i splotu słonecznego.

      🕯️ Nocny refluks to bardzo częsty znak obecności larw astralnych, które podpinają się przez splot i żywią się Twoją energią, szczególnie gdy ciało jest rozluźnione i nie ma ochrony.
      Takie podłączenia bardzo często pojawiają się po nieświadomych praktykach duchowych – takich jak joga, tantra, niechronione sesje relaksacyjne czy dźwiękowe.

      Twoja dusza próbuje Cię przywrócić do siebie – dlatego teraz ważne jest, by domknąć pole i je oczyścić.

      🌿 Polecam Ci z całego serca Rytuał oczyszczania wszystkich czakr – to pełna forma uzdrowienia i powrotu do wewnętrznej suwerenności.
      Możesz też zacząć od pracy z czakrą sakralną i czakrą splotu słonecznego – tam często zbierają się najcięższe energie.

      👉 Znajdziesz je tutaj: http://www.mariabucardi.pl

      Zadbaj o siebie. Twoja dusza już wie, czego potrzebuje.
      Jestem tu dla Ciebie – z mocą i światłem.

      Z miłością –
      Maria Bucardi

  6. Odpowiedz
    Wioletta says:

    Dobrze, że o tym piszesz Mario. Byłam na paru “duchowych” festiwalach i były różne zajęcia. Podczas pewnych zajęć, gdy miałam za zadanie patrzenia komuś w oczy, czułam się bardzo nie swojo, nie analizowałam tego za bardzo. Cieszyłam się, że to się skończyło, osoba która patrzyła mi w oczy była wzruszona głęboko.. . Ja nie potrafiłam tego podzielić.. nie potrafiłam się skupić, czułam się wtedy jakby zmuszona do tego…jak już wzięłam udział w tych zajęciach. Na kolejnych warsztatach miałam podobne odczucia, tantra, uwalnianie po przez dźwięk, i inne które opisałaś wyżej. A dosłownie dzisiaj wróciłam z zajęć yogi i prowadzący mówił “wypuśćcie oddech, wszystkie dźwięki mile widziane” ogólnie myślę, że był bardzo dobrym prowadzącymi ale jak usłyszałam, albo bardziej poczuł co niektóre osoby uwalniają, miałam w głowie tylko “blokuje, nie przyjmuję tego”. Poczułam się, że chcę uciec. Wyszłam bardzo zmęczona po zajęciach zwykły spacer był dla mnie trudny. Nie wiem czy to miało związek z tym, może też taki dzień, że potrzebuje odpoczynku.

    • Odpowiedz
      MariaBucardi says:

      Droga Wiolu, Dziękuję Ci za to świadectwo.
      To, co opisałaś, pokazuje dokładnie to, o czym trzeba dziś mówić głośno –
      że nie każde „duchowe doświadczenie” służy duszy.
      Czasem forma wygląda niewinnie, ale energia, która przez nią płynie, jest bardzo nieczysta –
      a ciało to czuje szybciej niż głowa.

      Uczucie przymusu, zmęczenia, rozbicia – to sygnały, że ktoś wszedł w Twoje pole.
      I nie musiałaś nic „analizować” – Twoje światło powiedziało: „nie”.
      To jest intuicja. To jest mądrość.

      Joga, dźwięk, spojrzenie w oczy – same w sobie nie są złe.
      Ale w nieczystych polach, przy braku granic i odpowiedzialności prowadzących,
      mogą otwierać rzeczy, które nie powinny być otwierane.

      Twoje „nie przyjmuję tego” – to była ochrona.
      Twoje ciało nie osądzało innych – tylko broniło siebie.
      I to jest piękne.

      Jeśli czujesz zmęczenie – to nie słabość.
      To znak, że coś się przebiło i potrzebujesz teraz wrócić do siebie, oczyścić pole,
      zamknąć to, co zostało naruszone.

      Z miłością i mocą –
      Maria Bucardi

Skomentuj Aga1989Anuluj pisanie odpowiedzi

Odkryj więcej z Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej