9

Oglądasz treści o poligamii, a marzysz o prawdziwej miłości? Manifest Marii Bucardi dla Kobiet Światła

Manifest Marii Bucardi dla Kobiet Światła
Oglądasz treści o poligamii, a marzysz o prawdziwej miłości?

Szukasz miłości.
Tego jedynego.
Tego, który spojrzy Ci w oczy i już nigdy nie będzie chciał patrzeć na inną.

Ale…
Oglądasz treści o poligamii.
Oglądasz duchowe influencerki i „szamanów” z haremem.
Z uśmiechem. Z zaciekawieniem.
Z niedowierzaniem – ale jednak.
Twoja energia płynie tam.
Twoja uwaga zasila ich świat.

I wtedy Wszechświat mówi:
„Skoro interesuje Cię to – to to dostaniesz”.

I dostajesz.
Faceta, który kocha wszystkie.
Ale żadnej naprawdę.
Faceta, który mówi: „Nie ograniczaj mnie”.
„Miłość jest wolna”.
„Dzielmy się sobą w energii”.

A Ty…
Płaczesz w nocy, bo czujesz, że znikasz.
Twoje serce boli, ale nie wiesz dlaczego.
To dlatego, że zamiast zasilać energię prawdziwej miłości – zasilałaś chaos.


Wszyscy chcą żyć w Europie.
Wszyscy się tu pchają

(ten szaman, o którym piszę poniżej — też).
Za chlebem. Za wolnością. Za bezpieczeństwem.
Ale nikt nie zadaje sobie pytania:
Dlaczego właśnie tutaj chcą żyć?

Bo Europa ma strukturę.
Ma fundamenty.
Ma porządek, prawa, zasady.

Ale ci, którzy przybywają —
zamiast szanować wartości tej ziemi,
chcą narzucić swoje.
Wynoszą ze sobą to,
przed czym niby uciekają.

A przecież…

Religia chrześcijańska – ta, na której zbudowano współczesną Europę – mówi jasno:
jedna kobieta, jeden mężczyzna.
Jedno ciało. Jedno serce. Jedna dusza.

Nie ma w niej miejsca na haremy.
Nie ma miejsca na poligamię, duchową czy cielesną.
Nie ma miejsca na to, by kobieta musiała dzielić swojego mężczyznę z innymi.

To nie jest rozwój.
To rozpad.

To nie jest duchowość.
To duchowy chaos.

To nie jest światło.
To zamaskowany mrok.


Dlaczego oni są wszędzie?

Dlaczego to właśnie ich widzisz w polecanych filmach, na górze feedu, w magazynach?
Dlaczego to ich algorytmy podnoszą, a nie tych, którzy niosą prawdę?
Dlaczego ich pokazuje telewizja, portale i social media?

To nie przypadek.

To program.
Systemowy projekt zniszczenia naszych korzeni.
Zdeptania tego, co było święte w naszej kulturze.
Zatarcia granicy między światłem a mrokiem.

Promuje się dziś „rodziny”, które rodzinami nie są.
„Szamanów”, którzy otaczają się kobietami jak trofeami.
Kobiety, które dzielą się jednym mężczyzną, wmawiając sobie, że to duchowość.

To nie duchowość.
To nowoczesne niewolnictwo.

Zasilasz to Twoją uwagą = energią???


Rozpad struktury, na której zbudowano Europę.
Struktury, gdzie kobieta była świętością,
a mężczyzna – jej obrońcą i partnerem, nie drapieżnikiem.

Dawne czasy nie były idealne, ale miały jedną zasadę:
Szacunek dla jedności.

Jedna kobieta.
Jeden mężczyzna.
Jedna dusza.
Jedno serce.
Jedno ciało.
Jeden dom.

A dziś?

Matrix pokazuje reality show.
Kilka kobiet – jeden mężczyzna.
Udawana radość. Udawana harmonia.
Zamiast światła – teatr.

A Ty… oglądasz.
Z ciekawości.
Z oburzenia.
Z fascynacji.

I nawet nie wiesz, że oddajesz im energię.
Twoją uwagę.
Twoje emocje.
Twoją moc.

Zastanów się: komu to służy?

Na pewno nie Tobie.
Nie Twojej miłości.
Nie naszym wartościom.
Nie Europie.

W ezoterycznych i mainstreamowych mediach promuje się dziś egregor.
Nie rodzinę.
Grupę skonstruowaną dla zniszczenia wzorców miłości.

Trzy kobiety.
Jedna starsza – jak matka.
Druga – partnerka duchowa.
Trzecia – młoda, chłonna jak gąbka.

Wszystkie wokół jednego „szamana”.

Ale to nie jest żaden szaman.
To pasożyt.
Energetyczny wampir, żywiący się uwielbieniem i seksualnością.

Ten układ – przedstawiany jako naturalny i duchowy –
to perfidna pułapka.
Ułożona pięknie, ale w środku pusta.
Destrukcyjna. Zatruta.

I gdy komentujesz, nawet krytycznie –
wzmacniasz ich pole.

Bo energia podąża za uwagą.

Dlaczego te treści są Ci podsuwane?
Bo celem Matrixa jest chaos.
Rozpad jedności.
Rozkład rodziny.
Zatrucie kobiecości.
Zatrucie męskości.


Znam kobietę.
Otrzymała przepowiednię.
Wiedziała dokładnie, kiedy i gdzie spotka swoją drugą połowę.
Piękny. Silny. Bogaty.
Jej Król.

Ale…

Na wakacjach zauroczył ją Arab!
Spojrzenie jak ogień.
Myślała – znak.
Jedna noc.
Może dwie.
Potem – porzucenie.
Potem – ból.

Bo wcześniej…
oglądała treści o poligamii.
Zasilała tamten świat.
Świat, gdzie kobieta to towar.
Gdzie nie ma wierności, jedności, świętości.

I jej Król?
Odwrócił się.
Bo już nie była gotowa.
Bo jej energia przeszła na drugą stronę.



Jak działa poligamia w energii?

  1. Rozproszenie energii kobiety
    Każda kobieta zamiast tworzyć silne, pełne połączenie ze swoim partnerem, rozszczepia się energetycznie — walczy o uwagę, miłość, obecność. Przestaje być królową, staje się rywalką.

  2. Obniżenie wibracji mężczyzny
    Mężczyzna karmiący się wieloma energiami kobiecymi staje się niestabilny. Nie potrafi być ani ojcem, ani opiekunem, ani partnerem. Jego energia męska staje się rozbita, żądna zaspokojenia — ale nigdy nasycona.

  3. Zatrucie żeńskiej esencji
    Kobiety przebywające w relacji poligamicznej zaczynają podświadomie rywalizować, porównywać się, oceniać. Wibracja serca zamyka się. Rośnie energia zazdrości, lęku, braku.

  4. Utrata pola ochronnego wokół związku
    W prawdziwej alchemicznej relacji powstaje wspólne pole energetyczne — tarcza światła. W poligamii to pole nie może się uformować. Każda osoba jest w swoim osobnym korytarzu energetycznym.

  5. Otwarcie drzwi dla bytów pasożytniczych
    Rozbite relacje, nieczyste emocje, brak granic — to jak zaproszenie dla mroku. Każda energia seksualna podzielona na kilka osób = osłabienie świetlistego ciała.

  6. Zablokowanie misji duszy
    Zamiast rozwijać się duchowo, kobieta (i mężczyzna) wikłają się w konflikty, chaos i gry energetyczne. Prawdziwa misja duszy zostaje porzucona na rzecz walki o przetrwanie w relacji.

  7. Zatrzymanie energii obfitości
    Energia finansowa jest nierozerwalnie związana z harmonią w relacjach. Poligamia tworzy nieustanny brak — bo nie ma fundamentu zaufania, spokoju, współtworzenia.

  8. Zamknięcie przepływu miłości przez czakrę serca
    Jedno serce – jeden kanał. Gdy kobieta musi dzielić miłość, czakra serca nie rozkwita, tylko się broni. A stamtąd już blisko do chorób psychosomatycznych i emocjonalnego wypalenia.


Jak poligamia działa na psychikę kobiety – krok po kroku:

  1. Ciągłe poczucie zagrożenia
    Kobieta żyjąca w relacji, w której nie jest „tą jedyną”, nieustannie czuje się zagrożona. Zastanawia się: Czy on mnie jeszcze chce? Czy wybierze ją? Czy jestem wystarczająca? To powoduje przewlekły stres i lęk.

  2. Niskie poczucie własnej wartości
    Jeśli muszę się dzielić, znaczy: nie zasługuję na całość. Kobieta zaczyna wierzyć, że miłość na wyłączność nie jest dla niej. Wewnętrzne „ja” kurczy się. Wzrasta poczucie bezwartościowości.

  3. Zazdrość, która wypala od środka
    Nawet jeśli na zewnątrz udaje spokój, wewnątrz kobieta cierpi. Porównuje się. Boi się stracić. Emocje nie znajdują ujścia. Ciało zaczyna chorować. Dusza zaczyna płakać.

  4. Tłumienie emocji i wewnętrzna frustracja
    Żeby przetrwać, kobieta zaczyna udawać. Mówi sobie: to nie boli, to nowa duchowość, to wyższa świadomość. Ale wewnętrzny głos krzyczy. Pragnienie miłości monogamicznej zostaje zepchnięte, stłumione.

  5. Zniszczenie archetypu Królowej
    Kobieta przestaje być partnerką. Staje się jedną z wielu. Nie ma tronu. Nie ma miejsca. Nie ma przestrzeni dla swojej unikalności. Nie tworzy królestwa z jednym Królem, ale haruje w haremie emocji.

  6. Zaburzenie granic psychicznych
    W zdrowej relacji są jasne granice. W poligamii te granice się zacierają. Kobieta nie wie już, co jest jej, a co nie. Traci orientację emocjonalną. Zaczyna doświadczać chaosu wewnętrznego.

  7. Poczucie zdrady – nawet jeśli było „świadome”
    Nawet jeśli „zgodziła się” na taki układ, dusza czuje zdradę. Bo serce pragnie wyłączności. Pragnie być tą wybraną, a nie jedną z wielu. Ta zdrada zostawia głębokie rany.

  8. Zahamowanie rozwoju emocjonalnego
    Zamiast dojrzewać w miłości, kobieta utknęła w dziecięcym schemacie „walczenia o uwagę”. Nie rozwija się. Nie wznosi się wyżej. Krąży w tym samym bólu.

  9. Trwała trauma i PTSD relacyjne
    Wieloletnie życie w systemie emocjonalnego niedoboru i ciągłego zagrożenia prowadzi do zaburzeń lękowych, depresji, a nawet objawów PTSD. Kobieta boi się kochać. Boi się ufać. Boi się żyć.


Jak poligamia działa na psychikę mężczyzny – krok po kroku:

  1. Rozszczepienie tożsamości
    Mężczyzna dzielący się emocjonalnie i fizycznie na wiele kobiet przestaje być zintegrowany. Nie jest „cały” nigdzie. Tworzy fragmenty siebie – oddzielne maski dla każdej z relacji.

  2. Brak głębi w relacjach
    Żadna więź nie sięga do jądra duszy. Wszystkie są powierzchowne. Nie ma miejsca na prawdziwą intymność, bo mężczyzna nie zdąży się naprawdę otworzyć, zanim musi być już kimś innym – dla kolejnej kobiety.

  3. Zaburzenie odpowiedzialności
    W zdrowej monogamii mężczyzna bierze odpowiedzialność za jedną relację, jedną rodzinę, jedną wspólną drogę. W poligamii odpowiedzialność się rozmywa. Łatwo się wymigać, łatwo zrzucić winę, łatwo się ukryć.

  4. Wzrost ego, spadek duszy
    Taki mężczyzna często czuje się „panem haremu”. Ego rośnie. Ale dusza milknie. On nie widzi już kobiet jako równych, tylko jako zasoby – do wykorzystania. Z czasem traci empatię. Traci czucie.

  5. Zatrzymanie rozwoju duchowego
    Duchowość prawdziwa – ta czysta – rośnie w głębi, w wierności, w czułości, w pracy nad sobą w lustrze jednej kobiety. Gdy lustra są trzy, cztery, sześć – nie ma rozwoju. Jest tylko gra i chaos.

  6. Uzależnienie od żeńskiej energii
    Zamiast czerpać ze Źródła, mężczyzna zaczyna pasożytować na kobietach. Potrzebuje ich uwagi, ich ciała, ich emocji. Przestaje być źródłem mocy, a staje się żebrakiem z wieloma miskami.

  7. Lęk przed prawdziwą bliskością
    Poligamia często ukrywa głęboki lęk. Lęk przed prawdziwą jednością. Przed rozebraniem się emocjonalnie. Przed pokazaniem cienia. Lepiej mieć kilka kobiet niż jedną, przy której trzeba naprawdę być.

  8. Wewnętrzna pustka
    Paradoksalnie – im więcej kobiet, tym większa pustka. Zamiast spełnienia, pojawia się uczucie rozproszenia, przemęczenia, nawet znudzenia. Mężczyzna nie wie już, kim jest. Nie wie, czego chce.

  9. Karma zdrady i wykorzystania
    Nawet jeśli „wszyscy się zgodzili”, energia nie kłamie. Jeśli którakolwiek z kobiet cierpi, mężczyzna niesie tę karmę. Tworzy pętle, które kiedyś wrócą. W tej lub innej inkarnacji.


Prawdziwa męskość
– milczy, ale jest obecna
– patrzy jednej kobiecie w oczy i widzi w niej Wszechświat
– nie potrzebuje tłumu, by czuć się silny
– nie karmi się uwielbieniem, tylko prawdą
– chroni, zamiast pasożytować
– buduje Królestwo – nie harem
– zna siebie i dlatego zna granice
– nie ucieka – staje do życia i bierze odpowiedzialność

Fałszywa siła w poligamii
– dużo mówi, ale nigdy nic nie mówi naprawdę
– zmienia kobiety jak maski – by żadna nie zobaczyła jego cienia
– myli ilość z wartością
– karmi się żeńską energią, bo stracił połączenie z Boskim Źródłem
– udaje szamana, a tak naprawdę jest tylko zagubionym chłopcem
– nie potrafi być wierny, bo nie potrafi być prawdziwy
– szuka mocy w kobietach, bo nie umie odnaleźć jej w sobie
– ucieka – przed bliskością, przed prawdą, przed sobą


To nie nasza kultura.

W naszej europejskiej, celtyckiej, chrześcijańskiej tradycji –
była jedna kobieta. Jedna partnerka.
Nawet jeśli miała być „podporządkowana”, to była wybrana.
Jedna.
Nie dwadzieścia.

W islamie?
Kobieta dzielona między inne.
W „nowej duchowości”?
To samo, tylko z kadzidełkiem i szałwią.


Zastanów się.

Czy naprawdę chcesz żyć w takim świecie?
Czy naprawdę chcesz dzielić mężczyznę?
Czy naprawdę chcesz, by Twoja córka znała tylko taki model?

Nie bądź bierna.
Nie klikaj.
Nie zasilaj.

Bo nawet jedno kliknięcie – to głos na mrok.


To jest Manifest dla Kobiet Światła.

Dla Ciebie.
Jeśli wierzysz, że zasługujesz na wszystko.
Na miłość.
Na lojalność.
Na bycie jedyną.
Nie jedną z wielu.


A teraz… stań w swojej mocy.

Stań się Kapłanką.
Królową.
Ukochaniem i światłem dla swojego Króla.

Nie karm fałszu.
Nie karm układów, które Cię niszczą.
Nie karm Matrixa, który żeruje na Twojej naiwności.

Twórz królestwo.
Dom.
Przestrzeń, gdzie żeńska i męska energia są w alchemii.
W harmonii.
W boskim tańcu.
Gdzie jedno dopełnia drugie,
a nie jedno żeruje na drugim.

I zapamiętaj:
Jeśli spotkasz mężczyznę, który powie:
„Wierzę w poligamię. W wolność. W otwartość.”
– Uciekaj.
Jak najdalej.
Bo on nie szuka Królowej.
On szuka źródła zasilania.
I gdy wyschniesz – odejdzie do kolejnej.


Nie jesteś jedną z wielu.

Jesteś Jedyną.
I masz prawo być kochana tak, jak na to zasługujesz.
Całą sobą.
W świetle.
W prawdzie.
W wierności.


Rola kobiety w cywilizacjach i kulturach Europy – historia i energia

Od zawsze kobieta była centralną postacią życia duchowego, rodzinnego i społecznego. Ale w zależności od miejsca i epoki – jej rola była albo pielęgnowana, albo tłumiona.

1. Kultura Słowiańska (teren dzisiejszej Polski)
Kobieta była kapłanką ogniska domowego i zarazem uzdrowicielką, znachorką, czarownicą. Była partnerką, nie poddaną. Rytuały, cykle księżyca, święta płodności – to wszystko opierało się na kobiecej sile. Mężczyzna był wojownikiem, ale to kobieta trzymała strukturę.

Energia: Równowaga. Mężczyzna – działanie, kobieta – kreacja. Połączeni. Niepodzielni.

2. Kultura Celtycka i Germańska
Podobnie – kobieta była wojowniczką, królową, sędzią, kapłanką. Kobiety dowodziły plemionami. Równość była naturalna. Duchowe przywództwo często należało do kobiet.

Energia: Kobieta jako strażniczka mądrości i rodu. Nie była tylko „żoną”. Była mocą.

3. Imperium Rzymskie
Tu zaczęło się podporządkowanie, ale wciąż kobieta – matrona – miała swoją siłę. Włoszki do dziś są centralną osią rodziny. Ich wpływ emocjonalny i organizacyjny jest ogromny. Mężczyzna to głowa, ale kobieta to serce.

Energia: Silna kobieta ukryta za zasłoną tradycji. Prawdziwa cesarzowa domowego królestwa.

4. Pierwotne chrześcijaństwo (np. Katarzy)
Wspólnota i równość. Kobieta mogła nauczać, uzdrawiać, przewodzić. Partnerstwo dusz. Dwoje – jako jedno.

Energia: Mistyczna równość. Maria Magdalena jako duchowa przewodniczka. Jezus nie odrzucał kobiet – uznawał ich rolę.

5. Katolicki patriarchat (średniowiecze i później)
Zaczęto mówić, że kobieta jest poddana mężowi. Ale nawet wtedy – była tylko jedna żona. Monogamia pozostała nienaruszona. Kobieta miała „być mu pomocą”, ale nie była dzielona.

Energia: Ograniczenie duchowe, ale nie rozproszenie. Mimo uległości – jedno serce, jeden dom.

6. Kultura Francuska i Brytyjska (XIX–XX w.)
Francuzki – kobieta-muza, liderka społeczna, siła za tronem. Brytyjki – emancypacja, sufrażystki, królowe z prawdziwego zdarzenia. Monogamia trwała, a kobieta stawała się symbolem elegancji i siły wewnętrznej.

Energia: Kobieta jako filar transformacji. Jedna kobieta – jeden mężczyzna – wspólna przyszłość.

7. Skandynawia i Niemcy
Kobieta jako równa towarzyszka. Systemy socjalne i społeczne oparte na równowadze. W tradycji – boginie, wojowniczki. Dziś – partnerstwo, siostrzeństwo.

Energia: Stabilność. Przestrzeń dla kobiecej mocy i głosu.

8. Rosja
Silna matka, strażniczka domu. Rola kobiety jako tej, która utrzymuje rodzinę, tradycję, wiarę. W trudnych czasach – to kobiety trzymały naród przy życiu.

Energia: Przetrwanie. Siła bez maski. Kobieta jako duchowy kręgosłup rodziny i kraju.


9. Islam (tradycyjna interpretacja)
Jedno małżeństwo – wiele kobiet. Kobieta ma być posłuszna. Mężczyzna ma władzę absolutną. Emocje kobiety – tłumione. Wola – poddana.

Energia: Rozproszenie, wycieńczenie kobiecej siły. Kobieta jako narzędzie, nie partnerka.


Manifest

Dlatego mówię dziś jasno.
Jako Maria Bucardi.
Jako głos kobiet, które czują.
Które pamiętają.
Które wiedzą.

To, co dziś promuje Matrix – poligamię, duchową anarchię, rozmycie ról – to nie jest nasza droga.
To nie jest ścieżka światła.
To nie jest święte zjednoczenie.

My, kobiety Europy –
dziedziczki kapłanek, królowych, strażniczek ognia –
nie przyszłyśmy tu, by dzielić się jednym mężczyzną.
Nie przyszłyśmy, by oddawać naszą moc w czyjeś ręce.
Nie przyszłyśmy, by tańczyć wokół cudzego ogniska.

Przyszłyśmy, by tworzyć królestwa.
Jedna Królowa. Jeden Król.
Połączeni – w ciele, duszy i duchu.

Jeśli czujesz w sercu, że ta droga jest także Twoja –
to chodź.
Bo teraz jest ten czas.
Czas, by stanąć.
Czas, by odciąć iluzję.
Czas, by wrócić do świętości.

To jest mój manifest.
To jest nasze dziedzictwo.
I nikt nam go nie odbierze.


Z mocą anielskich wibracji Twoja Maria Bucardi
Rytuały, terminy, konsultacje książki tutaj  https://linktr.ee/mariabucardi
                                                  
Pamiętaj, co dajesz z głębi serca, to zawsze wraca.  
Połącz się ze mną, zostań Strażniczką/Strażnikiem Ziemi, 
wysiej nasionko nadziei, bądź promieniem słońca:  

9 komentarzy

  1. Odpowiedz
    Aga1989 says:

    Przeczytałam ten tekst i miałam ciarki. Dokładnie to czuję. Wszędzie teraz promują poligamię, a ja przecież zawsze marzyłam o prawdziwej miłości, o jednym mężczyźnie. Dziękuję, Mario, że to napisałaś. Tak bardzo było mi to potrzebne.

  2. Odpowiedz
    Anonim says:

    Mario kochana przeczytałam kilka razy.Dokładnie tak jest – problem daje się zauważyć.Myślę , że kobiety , które stają w świetle swojej mocy widzą również ale nie tylko kobiety.Także i mężczyźni również .Dziękuję Mario za to , że Jesteś i masz odwagę , siłę , moc do pisania , do wypowiadania się w tej sieci , którą światło razi wręcz – światło prawdy , światło naszych żywych , prawdziwych Serc.Ale światło , które nigdy nie zgasło.Jestem , – śmy z tobą.Dziękuję za każdy przekaz jakże drogicenny w dzisiejszych czasach jak drogocenny klejnot! Elżbieta.♡♡♡♡♡☆

  3. Odpowiedz
    Anonim says:

    Dziękuję. Jak dotąd, nigdzie wczesniej nie natrafiłam na tak ważną analizę tego tematu. Mądre ostrzeżenie. Piękni mężczyzni niosący ze sobą tyle ukrytych niebezpieczeństw. Niestety Polki są bardzo otwarte na kulturowo mieszane małżeństwa. Mało kto zastanawia się nad konsekwencjami. Bardzo smutne, że w naszym kraju nikt oficjalnie nie ostrzega przed niebezpieczeństwami, zarówno dla kobiet jak i naszej wyjatkowej, polskiej – słowiańskiej kultury.

  4. Odpowiedz
    Ewa says:

    Dziękuję Mario w nas jest MOC❤️

  5. Odpowiedz
    Anonim says:

    Dziękuję Marii za ten artykuł; jest pełen mocy i prawdy. Warto i zawsze powinniśmy pamiętać o swoich korzeniach, swoim rodzie i całej przeszłości, nawet jeśli niosła ze sobą “ciężkie katolickie klimaty”. Często młodzi ludzie oderwani od rodziny i bez jej wsparcia poszukują nowych grup i struktur, aby czuć jedność czy mieć chwilowe bezpieczeństwo, co może być zgubne gdy nie mamy własnego poczucia wartości i jesteśmy zagubieni.
    Dziękuję Marii za jej obecność,od wielu lat ( od 2017 roku) korzystam z jej podcastów, filmów, książek i ceremonii. Zawsze niosą w sobie światło i miłość. Wiem to także dlatego , ponieważ poszukiwałam i mam porównanie z innymi ludźmi, warsztatami czy ideami, które promują rozwój osobisty czy duchowy. Maria całym swoim życiem, działalnością dla przyrody oraz dla zagubionych ludzi,pokazuje swoją autentyczność i prawdę oraz harmonię.
    Dzięki Marii znalazłam swoją drogę, zmieniłam życie na lepsze, dokonując świadomych wyborów każdego dnia , w zgodzie ze swoim sercem i przekonaniami.
    Co do google: znalazłam i wyszukuje Marie ale google niestety promuje opinie; głównie te negatywne
    I tu chciałam polecić i zachęcic aby używać innej przeglądarki; niż te główne typu google, chrom np . Firefox ( w dużym stopniu niezależna)
    I na to zagadnienie warto spojrzeć szerzej; nasze wybory dotyczące gdzie kupujemy, co jemy jakich rzeczy używamy(?) gdzie mieszkamy( np. czy deweloper u którego kupujemy mieszkanie nie jest tym” naciągającym prawo,” budującym blisko rezerwatów przyrody z ogromną wycinka lasów – przykład Sobieszewo Gdańsk ) czy promujemy lokalne firmy, lokalne wyroby spożywcze, włókiennicze jubilerskie itp. czy zasilamy i wydajemy własne pieniądze na tanie i masowe produkty np. chińskie.(?)
    Nasze wybory życiowe, często zaczynają się od tych codziennych i małych rzeczy oraz czasu który poświęcamy na obecność w określonych mas mediach. Mam świadomość ,że nie każdego stać na coś wartościowego czy unikatowego, jednak warto mieć na uwadze i realizować nawet w minimalnym zakresie to, co jest tworzone pokoleniowo, lokalnie i rodzinnie, czy po prostu jest piękne, nawet jeśli nie będzie tanie.
    Dbając o naszą kulturę, lokalne firmy zasilamy swoją tradycję i korzenie, równocześnie mając szacunek dla innych.

  6. Odpowiedz
    Anonim says:

    Zgadzam się z tym wszystkim,jak to sie mówi ;”co do joty” 😉

  7. Odpowiedz
    Anonim says:

    Mario, piękna energia i moc płynie z Twoich Słów. Dziękuje

    • Odpowiedz
      Anonim says:

      To wszystko jest prawda.

  8. Odpowiedz
    bibi says:

    wow… jaki wyczerpujący artykuł! tak potrzebny i ważny ♥ dziękuję!

Skomentuj bibiAnuluj pisanie odpowiedzi

Odkryj więcej z Maria Bucardi | Odkryj magię ...

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej